Mogło dojść do tragedii, miał poważne obrażenia. Biznesmeni wzięli go pod swoje skrzydła

olimpiada.interia.pl 2 miesięcy temu

- Nigdzie nie miałem tak dobrze. Opowiadam o tym ludziom, ale nikt mi nie wierzy - mówi nam Mateusz Dul, były już żużlowiec #OrzechowaOsada PSŻ-u Poznań. Przed sezonem dwaj poznańscy biznesmeni: Artur Banach i Jakub Kozaczyk wzięli go pod swoje skrzydła, zadbali o przygotowanie sprzętowe i rozwój 22-latka. - W Poznaniu niczego mi nie brakowało. Tylko jazdy, jednak to już jest efekt kontuzji. Żegnamy się w bardzo dobrych relacjach. Chcę im za to wszystko podziękować - dodaje.


Idź do oryginalnego materiału