Mistrzyni olimpijska czeka na przełomowy wyrok. "Testosteron do dar genetyczny"

1 dzień temu
Caster Semenya toczy sądową batalię z władzami sportowymi o możliwość startu bez konieczności przyjmowania leków obniżających poziom testosteronu. Lada moment odbędzie się kluczowa rozprawa przed Wielką Izbą Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. To, jak informuje agencja AP, może "otworzy drogę prawną do uchylenia przepisów".
Caster Semenya walczy z tzw. hiperandrogenizmem, czyli podwyższonym poziomem testosteronu. To daje jej znaczną przewagę nad wieloma konkurentkami, w związku z czym międzynarodowe władze lekkoatletyczne zobligowały ją do medycznego obniżania poziomu tego hormonu (takie przepisy weszły w 2018 r.). Południowoafrykanka poszła z tym do sądu, a w czwartek może zapaść najważniejszy werdykt.


REKLAMA


Zobacz wideo Maria Andrejczyk zajęła drugie miejsce w Madrycie! Oceniła swój występ


Caster Semeyna walczy o powrót do sportu. ETPC wyda najważniejszy werdykt
"Orzeczenie, [...], wydane przez Wielką Izbę Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, może wznowić wieloletnią batalię prawną mistrzyni sportu Semenyi z władzami sportowymi w związku z przepisami dotyczącymi kwalifikacji ze względu na płeć, które zablokowały udział jej i innych kobiet w najważniejszych imprezach, w tym igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata" - przekazała agencja AP.


W 2023 r. ETPC wydał korzystny dla Semenyi wyrok, co było równoznaczne ze zdjęciem nakazu przyjmowania środków na obniżanie testosteronu (ale nie przywróceniem do startu). A jeżeli i w tym razem sędziowie opowiedzą się po jej stronie, może to być prawdziwy przełom.
W takim wypadku "przepisy lekkoatletyczne wymagające od niektórych sportsmenek obniżenia naturalnego poziomu testosteronu, aby móc rywalizować, ponownie zostaną poddane kontroli". Co wręcz "otworzy drogę prawną do uchylenia tych przepisów". Natomiast jeżeli zawodniczka przegra, będzie to koniec sprawy, gdyż od wyroku Wielkiej Izby ETPC nie można się odwołać.


"Caster Semenya ma niesprawiedliwą, męską przewagę". Mówi o "darze genetycznym"
"Władze lekkoatletyczne twierdzą, iż te zasady są niezbędne dla zachowania sprawiedliwości, ponieważ Semenya ma niesprawiedliwą, męską przewagę sportową wynikającą z wyższego poziomu testosteronu. Semenya argumentuje, iż jej poziom testosteronu jest darem genetycznym" - dodano.


Zobacz też: Przez niego polska sztafeta została zdyskwalifikowana. Tak się tłumaczy
- Oni prawdopodobnie myśleli, iż w majtkach mam przyrodzenie. Powiedziałam im: "Jestem kobietą. jeżeli chcecie się o tym przekonać, pokażę wam pochwę. W porządku?" - tak zawodniczka opisywała spór z federacją przed kamerami. Jednak badania wykazały, iż zawodniczka ma wewnętrzne jądra i to one odpowiadają za wyższy niż u przeciętnej kobiety poziom testosteronu.
Caster Semenya to dwukrotna mistrzyni olimpijska w biegu na 800 m (z Londynu i Rio de Janeiro), a także trzykrotna mistrzyni świata na tym dystansie (Berlin, Daegu, Londyn).
Idź do oryginalnego materiału