Mistrzowie świata pokazali geniusz, Leclerc z tym inżynierem im nie dorówna

1 rok temu

To była jedna z najciekawszych sesji kwalifikacyjnych w Formule 1 w ostatnich latach. Trzej mistrzowie świata walczyli o pole position i ostatecznie dzieliła ich 1 dziesiąta sekundy. Każdy z nich musiał dać z siebie wszystko. Przeczytajcie podsumowanie!

Wyniki

Skrót

Czasy sektorów

Zapewne wzrok większości z Was skierował się od razu do 3. sektora i wyniku Maxa Verstappena, ale zwróćcie uwagę na pierwszy sektor i prawie 0,15 sekundy przewagi Fernando Alonso nad Maxem Verstappenem. W drugiej części toru również Hiszpan był najszybszy, ale miał ogromną stratę w ostatniej części.

Najwyższe prędkości

Rekordzistą dziś Sainz, ale cała stawka różniła się o zaledwie 5,2 km/h.

Ode mnie

To naprawdę były znakomite kalifikacje. I nie trzeba było do nich kilku wypadków, czerwonych flag czy przeszkadzania sobie kierowców. Po raz pierwszy w tym sezonie w o pole position było więcej niż dwóch kandydatów do pole position. A co najważniejsze, Max Verstappen by ruszyć jutro z pierwszego miejsca, musiał naprawdę bardzo mocno się napocić. I to jest pozytyw, dobrze rokujący na dalszą część sezonu, choć przez cały czas pamiętamy, jak specyficznym torem jest Monako.

Red Bull był dziś jakiś nieswój i widać, iż ich pakiet nie do końca pasuje na taki tor jak Monako. Bez rewelacji jechał też Max Verstappen, który nie skleił pierwszego okrążenia w Q3. Trzeba jednak docenić to, co zrobił podczas ostatniego przejazdu, a zwłaszcza w ostatnim sektorze.

W sekcji, którą przejeżdża się w około 18 sekund, zyskał aż 0,3 sekundy! To fenomenalny wynik. Wszystko mówi zdjęcie obręczy bolidu Holendra – obu pozdzieranych po kontaktach.

Las ruedas delanteras y traseras derechas de Verstappen después de la quali. 👁

Right Front and rear Verstappen wheels after the quali. 👁 pic.twitter.com/vIQ2uMGQvZ

— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) May 27, 2023

Max pojechał rewelacyjnie i musiał cisnąć bardzo mocno. A tym, który go do takiego ciśnięcia zmusił był Fernando Alonso. Hiszpan zaliczył naprawdę rewelacyjną sesję, był bardzo szybki i wykorzystał silne strony swojego auta. Rewelacyjnie się ogląda takiego zawodnika, który „cisnął jak zwierzę”, kręcił znakomite czasy a i tak wydawało się, iż wszystko ma pod swoją kontrolą.

Do wyczynów obu tych panów nie nawiązali ich partnerzy zespołowi. Perez chciał udowodnić, iż jest królem torów ulicznych, ale to nie był jego dzień. Dziwny i niepotrzebny błąd w pierwszym sektorze sprawił, iż mocno rozbił swoje auto i jutro czeka go nie lada wyzwanie. Na innych torach awans do punktów Red Bullem nie jest czymś trudnym. Ale w Monako? Musi jutro liczyć na szczęście!

Mówi się, iż w Monako bardziej liczy się kierowca. No i na przykładzie Astona Martina widać, jak wiele prawdy jest w tym powiedzeniu. Rewelacyjnie jadący Alonso obnażył wszystkie błędy i niedoskonałości Strolla. Dopiero 14. miejsce Kanadyjczyka to dość wstydliwy wynik, biorąc pod uwagę, iż nie miał wyjątkowego pecha w tej sesji.

Nie wiem dlaczego Ferrari przez cały czas katuje Charlesa Leclerca jego inżynierem wyścigowym, ale widać wyraźnie, iż ich komunikacja jest daleka od wzorowej. Dziś popełnił kolejny błąd, który Monakijczyka będzie bardzo dużo kosztował – być może podium. Z drugiej strony Leclerc – choćby o ile nie miał informacji od inżyniera – nie powinien był jechać powoli w tunelu. Po raz kolejny Ferrari jednak coś zepsuło.

pic.twitter.com/aiEuvuoXkm

— Cande (@candeleclerc16) May 27, 2023

Carlos Sainz nie pojechał źle, choć do Leclerca trochę mu brakło. Nie spodziewałem się jednak, aby był szybki w Monako. Sukcesem jest to, iż nie uszkodził auta. Jutro nie wróżę mu walki o podium w standardowych okolicznościach.

Bohaterem tej sesji jest jednak dla mnie Esteban Ocon. Trudno było się spodziewać, iż Alpine może mieć tu tak szybkie auto. Czwarty czas kwalifikacji to wynik rewelacyjny, który pokazuje, dlaczego ten kierowca jest w Formule 1. Szkoda tylko jednak, iż tak rzadko takie akcje w jego wykonaniu widzimy. Domyślam się, iż przed weekendem siódme miejsce Pierre Gasly brałby w ciemno. Ale wobec wyniku Estebana Ocona, nie może być w pełni zadowolony.

Spodziewam się, iż jutro Alpine nie będzie miało tempa wyścigowego, ale to nie musi im przeszkodzić w osiągnięciu dobrego rezultatu.

Lewis Hamilton po ssji deklarował, iż świetnie się bawił i od kilkunastu lat nie doświadczył w Formule 1 tak intensywnej sesji. Jak sam stwierdził, serce podchodziło mu do gardła w końcówkach Q1 i Q2. Wyratował się jednak ostatecznie i to też cecha genialnych kierowców – w decydujących momentach potrafią dostarczyć wynik. Tę samą cechę pokazał dziś Max Verstappen.

Szóste miejsce Hamiltna nie jest prawdopodobnie czymś, na co liczyli w Mercedesie. Poprawki nie dały tyle – na tym torze – ile się spodziewali. Ósme miejsce George Russella to też przeciętny wynik i odnotować trzeba przegrany pojedynek ze swoim starszym kolegą.

Po raz kolejny słowa pochwały należą się Yukiemu Tsunodzie. Świetna jazda i dobry wynik w postaci awansu do Q3. To jak ostatnio jeździ Japończyk… szacun! Wcale nie tak źle wypadł jego partner zespołowy. 12. miejsce debiutanta de Vriesa w Monako to przyzwoity rezultat. Biorąc pod uwagę tempo wyścigowe jednak, nie wróżę jutro kierowcom z Faenzy rewelacyjnych wyników.

Pochwalić trzeba też McLarena. 10. i 11. pozycja wobec ostatnich wyników to coś, co biorą z pocałowaniem ręki. Z drugiej strony wyraźnie przegrali dziś z Alpine, a wyścigi dla ekipy z Woking bywają trudne w tym sezonie ze względu na awarie.

W Williamsie mogą być raczej zadowoleni z 13. i 16. miejsca, choć też widoków na punkty jutro nie ma.

Raczej rozczarowani będą 15. i 19. miejscem w Alfie Romeo, a najgorzej wyglądają nastroje w Haasie – jedynym zespole, który stracił obu kierowców w Q1.

Jutrzejszy wyścig, zaczynający się o godz. 15:00, powinien być bardzo ciekawy. Ryzyko przelotnych opadów popołudniu w Monako to 80%. A choćby o ile deszczu nie będzie to powinno być na czym oko zawiesić.

Vlog

O dzisiejszych wydarzeniach mówiłem również we vlogu, który obejrzycie poniżej:

Idź do oryginalnego materiału