Tegoroczny wyścig o Grand Prix Japonii nie dostarczył kibicom większych emocji. Nie obchodziło to jednak zbytnio Holendrów, którzy w końcu mają powody do radości. Pierwszy tegoroczny triumf odniósł Max Verstappen. Lider Red Bulla strachu najadł się tylko na 22 okrążeniu, tuż po pitstopie. Centymetrów brakowało do niepotrzebnego zderzenia z Lando Norrisem.