Mirra Andriejewa wyrzucona z WTA w Stuttgarcie! To była katastrofa

1 dzień temu
Mirra Andriejewa odpada z turnieju na kortach ziemnych w Stuttgarcie. W drugiej rundzie 17-letnia tenisistka nie dała rady Jekatierinie Aleksandrowej. Po zaciętym pierwszym secie w drugim lepiej spisała się niżej notowana zawodniczka, która po nieco ponad godzinie gry sensacyjnie triumfowała 6:3, 6:2.
Mirra Andriejewa (7. WTA) zachwyciła w turniejach w Dubaju oraz Indian Wells i zdobyła tam tytuły. Później gorzej poszło jej w Miami (odpadła w trzeciej rundzie), a furory nie zrobiła również w zawodach WTA 500 w Stuttgarcie.


REKLAMA


Zobacz wideo Mariusz Pudzianowski największym wygranym? Sarara komentuje


Mirra Andriejewa pożegnała się z turniejem w Stuttgarcie. Tym razem przegrała z rodaczką
W pierwszej rundzie 17-latka wyeliminowała swoją starszą o trzy lata siostrę Erikę Andriejewą (97. WTA), która skreczowała w drugim secie. Potem siódma rakieta świata wpadła na inną rodaczkę - Jekatierinę Aleksandrową (22. WTA). Tym razem skończyło się dla niej znacznie gorzej.
Zobacz też: Świątek dostała niewygodne pytanie i się zaczęło. "Od dziecka..."
Andriejewa rozpoczęła mecz od przełamania, aby dwukrotnie stracić podanie. Później obroniła się przed kolejną stratą serwisu (przegrywałaby już 1:5) i wyprowadziła skuteczną kontrę, zbliżając się na 3:4. Tyle iż po chwili sama została przełamana, a porażka w kolejnym gemie oznaczała przegraną 3:6 w całym secie.


Jekatierina Aleksandrowa nie dała się Mirrze Andriejewej w Stuttgarcie. 65 minut i koniec
W dodatku 17-letnia tenisistka na początku drugiej partii znów straciła podanie. Później nie miała żadnych break pointów, te z kolei znów wypracowała Aleksandrowa. I po wykorzystaniu drugiego z nich objęła prowadzenie 5:2, a po pierwszej piłce meczowej przypieczętowała triumf 6:3, 6:2. Spotkanie drugiej rundy trwało 65 minut.


W ćwierćfinale turnieju WTA 500 w Stuttgarcie Jekatierina Aleksandrowa zagra z Jessicą Pegulą (3. WTA) lub Magdaleną Fręch (28. WTA). A najlepsza z tego grona w półfinale może wpaść na Igę Świątek (2. WTA).
Idź do oryginalnego materiału