Mecz Polska - Holandia został przerwany w 58. minucie po tym, jak kibole zaczęli rzucać racami na murawę. Były teorie, iż w ten sposób protestowali po tym, jak część kibiców nie mogła wejść na stadion oraz służby nie pozwoliły wnieść specjalnej oprawy. Nie ma usprawiedliwienia dla tego wybryku chuligańskiego.
REKLAMA
Zobacz wideo Jaki jest Jan Urban? Kosecki: Gdy wchodzi do nowej szatni robi zawsze to samo. To jest DNA Jana Urbana!
Rutnicki grzmi po wybryku kiboli i uderza w PZPN
Słowa krytyki, które pojawiły się w sieci nt. zachowania kiboli, nie powinny dziwić. Akcja z racami całkowicie zburzyła obraz dopingu, który był przez prawie cały mecz głośny i mógł robić wrażenie. Poważnych konsekwencji obawiali się zwykli kibice, iż przez rzucanie rac na murawę UEFA nałoży karę ograniczenia pojemności na następny domowy mecz Polski. Ostatecznie powinno się skończyć na wysokiej karze finansowej, którą będzie musiał opłacić PZPN.
Zachowania kiboli nie ma zamiaru bronić i akceptować Jakub Rutnicki. Minister sportu i turystyki uważa, iż sytuacja z początku drugiej połowy "nie ma nic wspólnego z prawdziwym kibicowaniem, a jest wielkim skandalem". Jest oburzony także tym, iż część osób wyszła ze stadionu przed końcowym gwizdkiem, najprawdopodobniej myśląc, iż w ten sposób unikną konsekwencji swojego czynu.
Oprócz tego Rutnicki uderza w PZPN, wytykając, iż nie zapanował nad własnym pomysłem, czyli wprowadzeniem zorganizowanego dopingu na meczach Polski. Przekonuje, iż związek się skompromitował, skoro pozwolił kibolom na wniesienie rac na trybuny Stadionu PGE Narodowego.
Zobacz też: Tusk reaguje na to, co stało się na meczu Polska - Holandia
"Prawdziwi kibice zawsze zostają do końca i wspierają swoją drużynę. Doprowadzenie do przerwania spotkania nie ma nic wspólnego z prawdziwym kibicowaniem, a jest wielkim skandalem. Eksperyment PZPN-u ze 'zorganizowanym dopingiem' okazał się kompromitacją…" - skomentował Rutnicki na Twitterze.
Polska zremisowała z Holandią 1:1 i ma iluzoryczne szanse na bezpośredni awans na mundial. Musiałaby liczyć na porażkę "Oranje" z Litwą i strzelić Malcie kilkanaście goli. Biało-Czerwoni mogą myśleć o marcowych barażach i muszą pokonać Maltę, by utrzymać pierwszy koszyk w losowaniu.

2 godzin temu
















