Miło już było. Hiszpanie ocenili to, co zrobił Lewandowski w meczu z Atletico

5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Juan Medina


FC Barcelona nie mogła gorzej zakończyć sobotniego wieczoru. Katalończycy w ostatniej minucie doliczonego czasu gry stracili bramkę i przegrali 1:2 w hicie LaLiga z Atletico Madryt. Niestety, spotkanie to nie należało do Roberta Lewandowskiego, co nie umknęło uwadze hiszpańskich mediów. Polaka oceniono surowo, ale z dozą wyrozumiałości.
Wynikiem 1:2 zakończyło się starcie FC Barcelona - Atletico Madryt w ramach 18. kolejki LaLiga. Gospodarze prowadzili od 30 minuty gry, ale stracili bramki 60. oraz 96. minucie spotkanie, w efekcie czego pierwszy raz w tym sezonie przegrali spotkanie, w którym prowadzili jako pierwsi. Niestety, nie był to wieczór Roberta Lewandowskiego.


REKLAMA


Zobacz wideo Prawdziwa historia "Bestii z Hinterzarten". Odwiedziliśmy miasto Stefana Horngachera


Hiszpanie ocenili Roberta Lewandowskiego po meczu FC Barcelona - Atletico Madryt. To zaboli
Tym razem Lewandowski nie został zmieniony przed końcowym gwizdkiem, ale znów nie trafił do siatki. Polak w ostatnich siedmiu meczach zdobył tylko dwa gole, a do tego przeciwko Atletico zmarnował kilka niezłych sytuacji na strzelenie gola. Łącznie oddał pięć strzałów, miał pięć kontaktów z piłką w polu karnym przeciwnika, wygrał dwa pojedynki i trzy pojedynki w powietrzu. Jego występ został surowo oceniony przez hiszpańskie media.


Kataloński "Sport" przyznał Polakowi ocenę 4 w skali od 1 do 10, co jest najgorszą notą w całym zespole Barcelony. "Przez kilka tygodni jest zbyt odłączony od gry. Nie miał klarownej akcji, co jest już symptomatyczne" - napisano na początku. "Ma coś nieprecyzyjnego w sterowaniu i pobieraniu piłek. Nie wykorzystał świetnej sytuacji, z której i tak gol byłby nieuznany" - napisano.
Surowe jest również "Mundo Deportivo", gdzie Lewandowskiego opisano słowem "wyłączony" i dodano wymownie: "Jego poziom ofensywny spadł, choć jest to zrozumiałe, bo zaczął od rewelacyjnej passy. Niezrozumiałe jest to, iż nie pracuje jak reszta jego kolegów".


Nieco lepszą notę, bo "szóstkę" w skali od 1 do 10, wystawił portal goal.com. "Podczas frustrującego wieczoru dla weterana nie miał zbyt wielu okazji pod bramką" - napisano krótko. "Gladiator" - dodaje z kolei "Aficion Deportiva" i również daje Polakowi "szóstkę". Tutaj jednak opis jego występu jest dość łagodny. "Polski zabójca przez większą część meczu był odizolowany od gry. Spełniał jednak inne niezwykle ważne funkcje, jeżeli chodzi o ustawianie środkowych obrońców i wyprowadzanie długich piłek" - zaznaczono.


Tak naprawdę tylko dwie opinie nie były dla Lewandowskiego krytyczne, ale również nie chwaliły go za występ. Napastnik znów wpadł w kryzys i nie prezentuje najwyższej formy, a podczas spotkania bywa irytujący. Szansę na poprawę będzie miał 4 stycznia w meczu Pucharu Króla z Barbastro lub 8 stycznia w Superpucharze przeciwko Athletikowi Bilbao.
Idź do oryginalnego materiału