Gabriel ma wątpliwości co do środowego starcia Arsenalu z Manchesterem United w Premier League.
Wpływowy brazylijski środkowy obrońca wygrał wyścig i był gotowy na sobotni wyjazd do West Ham po tym, jak kulewał po imponującym zwycięstwie 5:1 w Lidze Mistrzów UEFA nad Sporting CP w środku tygodnia.
Gabriel po raz kolejny pokazał swoją waleczność w atakach po stałych fragmentach gry, trafiając do domu po początkowej akcji z prawego skrzydła Bukayo Saki.
Arsenal po eksplozji pięciu bramek w pierwszej połowie zapewnił sobie zwycięstwo z West Hamem.
Obejrzyj WSZYSTKIE PIĘĆ ich bramek pic.twitter.com/bmKWXsb4Oc
— NBC Sports Soccer (@NBCsportsSoccer) 30 listopada 2024 r
To zapoczątkowało szaloną pierwszą połowę, która zakończyła się prowadzeniem Arsenalu 5-2. Przerwa nie tylko zakończyła strzelenie bramki, ale także zakończyła występ Gabriela.
W przemówieniu po meczu Mikel Arteta potwierdził powtarzanie się problemu, który zmusił 26-latka do opuszczenia meczu w Lizbonie, w przeciwieństwie do jakichkolwiek skutków ubocznych uderzenia przez bramkarza West Ham Łukasza Fabiańskiego po rzucie karnym, który Saka posłał Kanonierom. piąty gol.
„Było to związane z poprzednią kontuzją, której doznał w Lizbonie” – powiedział Arteta. „Oczywiście świetnie się spisał, będąc częścią tego, ale biorąc pod uwagę wynik i dyskomfort, jaki odczuwa, zdecydowaliśmy się go zdjąć”.
Zwycięstwo zapewniło Arsenalowi na szczycie przewagę pięciu punktów nad Liverpoolem. W niedzielę liderzy zmierzą się na Anfield z mistrzem Manchesterem City.
Wszyscy faworyci tytułu mieli już w tym sezonie problemy z kontuzjami, a Gabriel nie jest jedynym nowym zmartwieniem Artety, który pojawia się po meczu z West Hamem.
Riccardo Calafiori kuśtykał i zastąpił go Oleksandr Zinchenko na lewym obrońcy, natomiast Jorginho rozpoczął grę u podstawy pomocy po wycofaniu się Mikela Merino (kolano) i Thomasa Parteya (umięśnienie).
Niemniej jednak Arteta podniósł się na duchu występami Jakuba Kiwiora i innych jego zmienników po kontuzji w związku z wizytą United na stadionie Emirates na horyzoncie.
„Mieliśmy problem z Gabby, a potem mieliśmy problem z Riccim” – dodał. „Wczoraj straciliśmy Thomasa, Mikela i Mylesa [Lewis-Skelly]co było bardzo złą wiadomością.
„Naprawdę cieszę się z tego, iż Jakub musi przyjść i radzi sobie naprawdę dobrze. Olek tak samo. Uważam, iż Jorginho był dzisiaj wyjątkowy.
„To jest poziom. Co trzy dni będziemy potrzebować wszystkich, którzy dają z siebie wszystko, a to dobry znak, iż zespół może tego dokonać”.