
Miesha Tate wypowiedziała się o planie na swoją dalszą karierę w sportach walki, ale ewidentnie wciąż nie podjęła decyzji co do swojej przyszłości.
Była mistrzyni UFC w wadze koguciej (bilans 20-10 w MMA, 7-7 w UFC) wróciła do oktagonu w maju po 17-miesięcznej przerwie, mierząc się z Yaną Santos na gali UFC on ESPN 67 w Des Moines. Przegrała jednak jednogłośną decyzją sędziów, a w ostatnich czterech pojedynkach zanotowała trzy porażki – jedynym zwycięstwem było poddanie Julii Avili w grudniu 2023 roku.
Tate w tej chwili ma 39 lat.
- ZOBACZ TAKŻE: Cezary Oleksiejczuk w limicie. Polak gotowy na walkę o kontrakt z UFC
Miesha Tate o planie na swoją dalszą karierę: Czuję, iż się starzeję
Tate ujawniła, iż ma jeszcze jedną walkę w kontrakcie, ale nie wie, czy zdecyduje się ją stoczyć:
„Nie zakończyłam oficjalnie kariery. Mam jeszcze jedną walkę w umowie. Nie chcę walczyć więcej niż raz, nie zamierzam podpisywać nowego kontraktu. Myślę, iż może jeszcze jeden pojedynek, jeżeli w ogóle. Ale nie jestem pewna, chyba bardziej skłaniam się ku temu, żeby nie.” – powiedziała w podcaście JAXXON.
Dopóki obowiązuje kontrakt z UFC, Tate raczej nie będzie mogła spróbować swoich sił w innych sportach walki. 39-latka podkreśliła jednak, iż nie ma z tym problemu:
„Boks na poważnie? Nie, tego nie zamierzam robić. Może jakieś zawody grapplingowe, być może choćby pod szyldem UFC. Zobaczymy. Sama nie wiem, ale czuję, iż się starzeję – przyznała.”
Miesha Tate to jedna z najbardziej rozpoznawalnych zawodniczek w historii mieszanych sztuk walki, która od początku swojej kariery zasłynęła determinacją i efektownym stylem walki. Zaczynała od zapasów, co później stało się jej największym atutem w MMA.
Szybko zdobyła uznanie, wygrywając tytuł mistrzyni Strikeforce w wadze koguciej, co otworzyło jej drogę do największych organizacji. W UFC zadebiutowała w 2013 roku, a jej rywalizacja z Rondą Rousey urosła do rangi jednego z najgłośniejszych konfliktów w historii kobiecego MMA. Choć dwukrotnie przegrywała z Rousey, jej walki biły rekordy popularności i znacząco przyczyniły się do rozwoju żeńskich dywizji w UFC.
Największy sukces osiągnęła w 2016 roku, kiedy na gali UFC 196 poddała Holly Holm i sięgnęła po mistrzowski pas wagi koguciej. Panowanie nie trwało długo, bo już w pierwszej obronie tytułu przegrała z Amandą Nunes, która rozpoczęła wówczas swoje panowanie w dywizji. Po kolejnej porażce z Raquel Pennington Tate ogłosiła zakończenie kariery w listopadzie 2016 roku.
Wróciła jednak pięć lat później, w 2021 roku, wygrywając z Marion Reneau i pokazując, iż przez cały czas może rywalizować na wysokim poziomie. Kolejne występy nie były już jednak tak udane i zaczęła przegrywać z młodszymi rywalkami. Pomimo tego, jej dorobek i wpływ na kobiece MMA pozostają niepodważalne.
Tate wielokrotnie była wyróżniana jako pionierka kobiecych walk w UFC i inspiracja dla nowych pokoleń zawodniczek. Poza oktagonem rozwijała się jako komentatorka, analityczka i osobowość medialna. Jej kariera to przykład ogromnej pasji, poświęcenia i wkładu w popularyzację sportów walki kobiet. Dziś wciąż rozważa zakończenie kariery, ale już na zawsze zapisała się w historii MMA jako jedna z najważniejszych postaci kobiecego oktagonu.