Mecz z Wisłą Płock zupełnie nie wyszedł Termalice. Między 29. a 43. minutą drużyna trenera Brosza dała sobie wbić aż trzy bramki. Strzelali Pacheco, Sekulski i Jurić. W drugiej połowie udało się tylko zmniejszyć rozmiary porażki - samobójcze trafienie Edmundssona było jednak jedynie łyżką miodu w beczce dziegciu.
REKLAMA
Zobacz wideo Iordanescu na wylocie z Legii? Kosecki: Ta drużyna daje koncert bezradności. Brakuje wiary lub chęci
Sytuacja Bruk-Betu jest niewesoła, choć liga rozpoczęła się dla nich przepięknie. Podopieczni Marcina Brosza pokonali 4:0 Jagiellonię - i to w Białymstoku! Od tej pory losy obu drużyn potoczyły się w przeciwnych kierunkach. Jaga nie przegrała kolejnych 17 spotkań we wszystkich rozgrywkach i lideruje Ekstraklasie.
Termalica z kolei pokonała jeszcze wyłącznie Górnik Zabrze. W 12 meczach zdobyli tylko 9 punktów i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Passa ośmiu meczów bez zwycięstwa - a dziewięciu, doliczając starcie z Widzewem Łódź w Pucharze Polski - głęboko zachwiała wiarą właścicieli klubu w projekt Marcina Brosza.
Brosz na wylocie? Klub już rozmawia z potencjalnymi następcami
Według naszych informacji w Niecieczy ruszyły już przygotowania do zmiany trenera. Jeszcze przed spotkaniem w Płocku przeprowadzane były pierwsze rozmowy z potencjalnymi następcami Marcina Brosza. Niewykluczone więc, iż dla 52-latka porażka z Wisłą Płock była ostatnim meczem w roli szkoleniowca Bruk-Bet Termaliki.
Brosz prowadzi drużynę z Niecieczy od marca 2024 roku. W zeszłym sezonie Bruk-Bet w pewnym stylu zapewnił sobie bezpośredni awans do Ekstraklasy, aż 21 razy pokonując swoich rywali. Ekstraklasa a 1. liga to jednak zupełnie inna para kaloszy.
Kto by nie został nowym trenerem Bruk-Betu, obejmie drużynę w trudnej sytuacji. Nie jest jednak to sytuacja tragiczna. Do końca sezonu zostało jeszcze sporo czasu, a strata do 15. w tabeli Motoru Lublin wynosi tylko dwa punkty.