Miał najgorszy rok w karierze. Powrót ma pomóc. „Wracam do sprawdzonych rozwiązań”

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Oliver Berntzon zawiódł na całej linii. Tak słabo jeszcze nie było

Oliver Berntzon ma za sobą nieudany sezon w ostrowskim klubie. Z pewnością Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski i sam zawodnik nie tak wyobrażali sobie powrót. Był to bowiem najgorszy sezon Szweda, spośród tych, w których został sklasyfikowany na zapleczu najlepszej żużlowej ligi świata. Były uczestnik cyklu Grand Prix zakończył sezon ze średnią 1,567 pkt/bieg.

Skontaktowaliśmy się z zawodnikiem, który sam nie do końca wiedział, czemu ten sezon wyglądał jak wyglądał. W trakcie sezonu wielokrotnie podkreślał, iż fizycznie czuł się przygotowany do sezonu, ale dużo problemów sprawiało mu przygotowanie motocykla do zawodów. To samo powiedział także teraz, wiele tygodni po zakończeniu ligowego sezonu. Brakowało mu pewności sprzętowej, która przełożyła się na zdobycze punktowe.

– Szukaliśmy silników przez cały sezon. Kiedy już znaleźliśmy, działały świetnie przez kilka meczów. Potem znowu to wszystko przestało funkcjonować. Sytuacja notorycznie się powtarzała i nie mogłem dojść do ładu przez cały sezon – stwierdził zawodnik.

Powrót do Łodzi i do sprawdzonych rozwiązań

Były kapitan Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski zdecydował się na przenosiny. Działacze klubu z Ostrowa budują skład, który ma znaleźć się w czołówce rozgrywek i dla doświadczonego Szweda miejsca po tak kiepskim sezonie zabrakło. Zdecydował się na powrót do Łodzi. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź podpisał już kontrakt z Berntzonem na sezon 2024. Był to bardzo udany sezon dla zawodnika kończąc go z 21. średnią w lidze (1,907 pkt/bieg)

Jaki ma pomysł na powrót do optymalnej formy? Zdecydował się na powrót do sprawdzonych schematów – tego, co działało. Żużlowiec ponownie nawiązał kontakt z byłym tunerem. Od tej chwili odjechał kilka zawodów i uważa, iż wszystko zmierza w dobrym kierunku.

Pod koniec września postanowiliśmy wrócić do podstaw. Ponownie przeszedłem do jednego z moich starych i zaufanych tunerów i postanowiłem wszystko zresetować – zacząć po prostu od nowa. Od tego czasu odjechaliśmy sześć zawodów i powiedziałbym, iż zdecydowanie jesteśmy na dobrej drodze, ale to czas pokaże – stwierdził pełen nadziei Oliver Berntzon.

Idź do oryginalnego materiału