Miał być bohaterem transferowego hitu Ekstraklasy. Zmienił zdanie i… od 4 miesięcy jest bezrobotny

4 godzin temu

W połowie lipca wokół Alirezy Jahanbakhsha zrobiło się naprawdę głośno. W mediach pojawiły się doniesienia, iż 95-krotny reprezentant Iranu może trafić do Ekstraklasy. W gronie zainteresowanych wymieniano Lecha Poznań i Widzew Łódź. Dziś mamy koniec października, a 32-letni skrzydłowy wciąż nie znalazł nowego pracodawcy.

Jahanbakhsh ma za sobą bardzo barwną karierę. Najlepszy okres przeżywał w barwach AZ Alkmaar, gdzie przez kilka sezonów był jedną z największych gwiazd Eredivisie. w okresie 2017/18 zdobył aż 21 bramek, co zaowocowało transferem do Brighton & Hove Albion za ponad 20 milionów euro – ówczesny rekord klubu.

W Anglii nie potrafił się jednak odnaleźć. Zaliczył 50 występów, ale rzadko grywał od pierwszej minuty. Z czasem powrócił do Holandii, najpierw do Feyenoordu, a później – na początku tego roku – zasilił SC Heerenveen. Tam również nie zagrzał długo miejsca. Po 20 występach jego kontrakt został rozwiązany.

W lipcu pojawiły się informacje, iż Lech Poznań miał złożyć konkretną ofertę za Irańczyka. Donosił o tym m.in. Piotr Koźmiński z Goal.pl. Sam zawodnik miał być zainteresowany grą w Polsce – głównie ze względu na stabilność i regularność rozgrywek. Równolegle pojawiły się plotki o Widzewie Łódź, a także o możliwym kierunku azjatyckim, m.in. z K-League.

Zainteresowanie FC Twente, które miało rozmawiać z piłkarzem we wrześniu, również zakończyło się bez konkretów. Od tamtego czasu o Jahanbakhshu zrobiło się cicho.

Brak klubu to problem nie tylko sportowy, ale i reprezentacyjny. Iran cały czas przygotowuje się do Mistrzostw Świata 2026, a Jahanbakhsh – choć ma już 32 lata – przez cały czas był dotąd regularnie powoływany. Bez rytmu meczowego i regularnych treningów może jednak wypaść z kręgu zaufania selekcjonera.

Dla skrzydłowego, który jeszcze kilka lat temu błyszczał w topowej lidze Europy, obecna sytuacja to z pewnością osobisty dramat. Każdy kolejny tydzień działa na jego niekorzyść.

Idź do oryginalnego materiału