Menadżer Saint-Denisa prowokuje Gamrota. Polak odpowiada tak, iż kapcie spadają!

Menadżer Benoita Saint-Denisa chyba nie wie z kim zadziera. Mężczyzna prowokuje Mateusza Gamrota, ale chyba zadarł nie z tym człowiekiem, o którym myślał.

Benoit Saint-Denis i Mateusz Gamrot to zawodnicy, którzy znajdują się w medialnym konflikcie po tym, jak nie doszła do skutku ich walka na gali UFC 315: Muhammad vs Della Maddalena.

Poszło o to, iż na wspomnianej gali, która odbyła się w Quebec w Kanadzie, Saint-Denisowi wypadł pierwotny rywal. Francuz miał wówczas otrzymać Mateusza Gamrota na zastępstwo, ale na starcie z Polakiem się nie zdecydował, co w środowisku mieszanych sztuk walki oznacza, iż albo obsrał zbroję, albo wywiesił flagę Japonii.

• ZOBACZ TAKŻE: Meerschaert nie był planowym rywalem Oleksiejczuka! W grze było wielkie nazwisko

Menadżer Saint-Denisa prowokuje Gamrota. Polak odpowiada tak, iż kapcie spadają!

Teraz natomiast menadżer Saint-Denisa uderzył prosto w Polaka. W sesji pytań i odpowiedzi na prowadzonych przez siebie mediach społecznościowych napisał o Gamrocie tak: „Cały czas mówi o BSD, ale gdy wysyłamy mu kontrakt, nagle nie ma długopisu, żeby go podpisać.”

Jednak wpis ten zobaczył Mateusz Gamrot i Polak postanowił na niego odpowiedzieć. Na portalu X pojawiła się odpowiedź, której menadżer Francuza chyba się nie spodziewał.

Polak napisał wprost:

„Mogę walczyć z „Bogiem Strefy Komfortu” choćby jutro. Wyślij mi kontrakt i jestem we Francji.”

Nie jest tajemnicą, iż 6 września szykuje się kolejna gala UFC we Francji. Największa organizacja MMA na świecie przyjedzie do Paryża, gdzie zapowiadana jest karta walk z wielką ilością Europejczyków. Jedną z potencjalnych walk na tej karcie jest pojedynek Saint-Denis vs Gamrot.

I wygląda na to, iż do starcia tego jest coraz bliżej.