Od piątku cała Polska żyje aferą wokół KPO. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej opublikowało mapę przedstawiającą przedsiębiorstwa, którym przyznano dotację. gwałtownie odkryto, iż środki przeznaczone dla branży HoReCa (hotele, gastronomia i catering) miały być wykorzystywane na zakup dziwnych rzeczy, takich jak jachty, meble, czy wirtualna strzelnica. Jak się okazuje, w sprawę "zamieszany" jest też prezes PZPN Cezary Kulesza.
REKLAMA
Zobacz wideo Nowy selekcjoner? Kulesza: Warto, by oglądał naszą ligę
Biznes Cezarego Kuleszy skorzystał z KPO. Spora suma
Wirtualna Polska gwałtownie odkryła, iż również biznes Kuleszy skorzystał z pieniędzy z KPO. Mowa o spółce MEP-POL, której rzeczywistym beneficjentem jest właśnie szef PZPN. Kulesza jest prezesem zarządu i wspólnikiem MEP-POL sp. z o.o. według ustaleń WP, a właścicielem inny podmiot z nim związany. Jak czytamy, firma dostała środki finansowe w wysokości 453 tys. 431 złotych na rozwój luksusowego hotelu na Podlasiu, a dokładnie wprowadzenie "usługi cateringu zewnętrznego". To pierwszy pięciogwiazdkowy hotel w tym regionie.
Dziennikarze WP skontaktowali się z Cezarym Kuleszą, w celu wyjaśnienia, jak wykorzystane zostaną te pieniądze. Trzeba zaznaczyć, iż pierwotnie - jesienią 2024, MEP-POL nie dostał finansowania, zmieniło się to niedawno. Kulesza unikał jednak w swojej odpowiedzi konkretów.
- jeżeli jest możliwość skorzystania z dotacji na określony cel i stosowna instytucja podjęła decyzję, o przyznaniu tych środków, to my - działając zgodnie z regulaminem -z takiego wsparcia korzystamy - powiedział.
Kulesza dostał też pytanie o aferę wokół KPO. - Jako przedsiębiorca doskonale zdaję sobie sprawę, iż o ile otrzymuje dotacje, to będę zobowiązany do wykorzystania jej na cel zgodny z wnioskiem. Muszę też przedstawić stosowną dokumentację - podsumował.