Mateusz Rębecki wprost – chce zostać mistrzem UFC! „Pas jest w zasięgu”

5 dni temu


Mateusz Rębecki z klarownym przekazem. „Rebeasti” celuje w pas organizacji UFC i nie zamierza się z tym kryć!

Polski zawodnik wagi lekkiej z każdym kolejnym występem udowadnia, iż nie przyjechał do największej organizacji MMA na świecie tylko po to, by wypełniać kartę walk. Zresztą „Chińczyk” już na początku swojej przygody z UFC zyskał reputację twardego, zdeterminowanego zawodnika, który nie cofa się przed wyzwaniami.

Polak największą furorę zrobił jednak swoim ostatnim występem. Mianowicie na gali UFC 308 starł się on z faworyzowanym Myktybekiem Orolbaiem i mówiąc kolokwialnie – panowie dowieźli. Ich bój był bowiem pełen zwrotów akcji i bomb śmigających w powietrzu, które porywały zarówno publikę zgromadzoną w „Etihad Arenie”, jak i przed odbiornikami.

ZOBACZ TAKŻE: Mamed spotkał się z legendą UFC! Wielu twierdzi, iż to najlepszy zawodnik w historii MMA

Przypomnijmy, iż panowie otrzymali bonus za tę walkę, a pod wielkim wrażeniem ich niezłomności był sam szef UFC. Zwycięzcą został Mateusz, dla którego była to bardzo ważna wygrana. Nie tylko z tego względu, iż startował on w roli underdoga czy iż uczestniczył w bardzo medialnym wydarzeniu, ale przede wszystkim dlatego, iż tym samym powrócił on na zwycięskie tory po stosunkowo nietypowej porażce z Diego Ferreirą.

Polski wojownik wówczas wygrał stanowczo pierwszą rundę, nie zachowując jednak wystarczająco sił na kolejne rundy. Te padły łupem Brazyliczyka, który mocno poobijał naszego rodaka. W ostatnich sekundach tej batalii Ferreira zdołał choćby zakończyć ją przed czasem.

Mateusz Rębecki chce zostać mistrzem UFC!

Oczywiście jest dość logiczne. Z reguły zawodnicy chcą być najlepsi i marzą o zostaniu mistrzem najlepszej organizacji. Zdecydowana większość z nich nie mówi o tym jednak głośno. Dlaczego? Oczywiście jest to podyktowane różnymi względami, a jednym z nich jest chociażby obawa przed drwinami czy ośmieszeniem – hejtem.

Ci jednak nie obchodzą Rębeckiego, który wprost deklaruje swoje mistrzowskie aspiracje. Były zawodnik FEN uczynił to dziś dzięki swoich social mediów:

Najważniejsze to mierzyć wysoko, nie wstydzić się tego i głośno o tym mówić. Chcę być najlepszy i będę do tego dążył. Jeszcze was zaskoczę. Zobaczycie, pas jest w zasięgu.

Fani w Polsce z nadzieją patrzą na jego rozwój. Choć droga na szczyt UFC nie jest łatwa, to Mateusz udowadnia raz po raz, iż ma wszystko, by kiedyś stanąć w oktagonie amerykańskiego hegemona z pasem na biodrach. Czy to właśnie on zostanie kolejnym polskim mistrzem Ultimate Fighting Championship?

Idź do oryginalnego materiału