
Mateusz Borek zabrał głos na temat nadchodzącego pojedynku pomiędzy Arturem Szpilką a Michalem Martinkiem.
Już 20 grudnia w Łodzi Artur Szpilka stoczy swoją kolejną walkę w KSW. Tym razem rywalem doświadczonego pięściarza będzie Michal Martinek, jeden z najlepszych ciężkich w Czechach. Ogłoszenie tego starcia wzbudziło ogromne poruszenie w środowisku.
Nie da się ukryć, iż dla Artura Szpilki będzie to największe wyzwanie w dotychczasowej przygodzie z MMA. „Blackbeard” z niejednego pieca chleb jadł i popularny „Szpila” będzie musiał się naprawdę postarać, żeby go zaskoczyć. Ba! Mateusz Borek uważa nawet, iż ta walka może być kluczowa dla przyszłości Polaka w tym sporcie.
Choć znany dziennikarz jest przekonany, iż Szpilka niezależnie od przebiegu pojedynku pozostanie w KSW, to ewentualna wygrana byłego boksera może pokazać wszystkim, iż ma on zadatki, aby osiągnąć coś w szeregach polskiego giganta.
Właściwie trzeba by się zastanowić, czy Artur chce się bić tylko – nazwijmy to w cudzysłowie – ze sportowymi celebrytami, czy Artur będzie szukał zawodników jednowymiarowych, czy Artur spróbuje swoich sił z zawodnikami rankingowymi MMA? Myślę, iż to jest taka pierwsza próba z zawodnikiem rankingowym i po tej walce dostaniemy dużo odpowiedzi.
Nie, czy Artur Szpilka zostanie w KSW i będzie się dalej bił, bo to jest dla mnie oczywiste, bo on zawsze będzie generował zainteresowanie, będzie popularny, będzie generował kilki, ludzie chętnie będą na niego kupować bilety, bo po prostu jest prawdziwy, jest autentyczny, jest charyzmatyczny. Natomiast myślę, iż zwycięstwo nad Martinkiem pobudzi jego wyobraźnię do tego, żeby piąć się w tym rankingu kategorii ciężkiej organizacji KSW.
YouTube – KLATKA PO KLATCEZOBACZ TAKŻE: Typowanie redakcyjne KSW 111. De Fries czy Vojčák? Haratyk czy Leśko?
Czy Waszym zdaniem Artur Szpilka pokona twardego Czecha? Jak zawsze, czekamy na Wasze komentarze!