Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk zajmują w klasyfikacji generalnej FIA ERC trzecie miejsce. Do zakończenia sezonu zostały dwa rajdy.
Stawka Rajdowych Mistrzostw Europy po krótkiej przerwie, będzie rywalizować w ostatni weekend sierpnia w Rali Ceredigion. Jest to Rajd w Walii, który jest nowy dla większości zawodników ERC.
Mikołaj Marczyk upatruje w tym swoją szansę.
„Hayden jest liderem z dużą przewagą, ale przed nami jeszcze dwa rajdy, a w tym sezonie w ERC wiele się wydarzyło. Patrzę na ten rajd z pewnymi nadziejami, ponieważ jest on nowy dla większości zawodników ERC i być może jest to dla nas szansa przed ostatnią rundą, naszą domową imprezą w Polsce. Wiem, iż to asfalt i z obserwacji onboardów wiem, iż jest tam sporo wzniesień. Ale nie wiem, jak śliski jest ten asfalt, więc prawdopodobnie istnieją jakieś magiczne rozwiązania dotyczące ustawień samochodu, które odkryjemy tuż przed rajdem i w trakcie rywalizacji”.
„Na oesach Barum mieliśmy niewielką część Walii, ponieważ w kilku momentach panowała mieszana pogoda i tak samo może być w Walii. Powiedziałbym, iż jest to mała zaleta dla opon Michelin, ponieważ działają dobrze, gdy jest wilgotno, mokro, błotniście, a potem sucho”. – powiedział Marczyk.
Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk zwyciężyli w sądzie w sprawie kary czasowej która została na nich nałożona podczas Rajdu Wysp Kanaryjskich. Polska załoga odzyskała cenne punkty do klasyfikacji generalnej, co sprawia, iż przez cały czas liczą się w walce o rajdowe mistrzostwa Europy.
„Czuję się dobrze, to był dość intensywny czas oczekiwania na to, czy zdobędziemy punkty na Gran Canarii i [w Zlinie] spisaliśmy się dobrze, nie bardzo dobrze, ale zdobyliśmy kolejne 13 punktów plus jeden za Power Stage. To nie był szczęśliwy rajd dla naszych rywali, ale będziemy walczyć do końca. – zakończył Mikołaj Marczyk.
Źródło: fiaerc.com
