Małysz obnażył Norwegów. Wszystko wyszło na jaw

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl


"Czekać nie musieliśmy, żeby stwierdzić, iż kończące się mistrzostwa świata stały się antyreklamą skoków" - pisał Łukasz Jachimiak ze Sport.pl, odnosząc się do afery kombinezonowej, która została ujawniona przez Jakuba Balcerskiego. - To dzień, który obnaża regulamin i przepisy, które są po prostu chore. Dzisiaj kontrolerzy mają ze sobą tyle gadżetów - komentuje Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
W sobotę Jakub Balcerski ze Sport.pl ujawnił "największy skandal w historii skoków". Chodzi o manipulacje przy czipowaniu kombinezonów reprezentantów Norwegii. Przez to Marius Lindvik stracił srebrny medal zdobyty na dużej skoczni. "Czekać nie musieliśmy, żeby stwierdzić, iż kończące się mistrzostwa świata stały się antyreklamą skoków. Jak wobec takiego skandalu zwykłemu człowiekowi mają nie brzydnąć skoki narciarskie? Na MŚ w Trondheim one zostały nam właśnie zohydzone" - pisał Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Cyrk na MŚ w Trondheim! Monstrualne kombinezony Niemców. Geiger reaguje


Czytaj także:


Norwegowie znaleźli winnego oszustwa. "Wróg numer jeden"


Norweskie media domagają się dymisji trenera pierwszej kadry skoczków Magnusa Breviga, a w trakcie konferencji prasowej Norwegowie przyznali wprost, iż oszukiwali. - Musieliśmy otworzyć kombinezony Norwegów, żeby przekonać się, iż oszukiwali. Nie mogliśmy tego zrobić w trakcie konkursu. To jeden z najczarniejszych dni dla skoków narciarskich - mówił Sandro Pertile, szef Pucharu Świata.
- Oszukiwaliśmy. Próbowaliśmy oszukać system. To niedopuszczalne. Chciałbym przeprosić za moje kategoryczne zaprzeczanie. Wtedy jeszcze nic nie wiedziałem. To dla mnie szok. To przeczy wszystkiemu, co reprezentuję - przekazał dyrektor sportowy ds. skoków norweskiej federacji Jan-Erik Aalbu.


Czytaj także:


To będzie koniec skoków. Padła konkretna data. Biją na alarm


Małysz zabrał głos po skandalu. "Obnażenie systemu"
Skandal w skokach skomentował Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet". - Złożyliśmy protest w sprawie wszywania sznurków, które obniżają krok w kombinezonie. Dzięki temu robią się sztywne nogawki i można lepiej naciągnąć kombinezon do dołu. Można obniżyć krok o kilka centymetrów. Później, po skoku, można naciągnąć do góry. Ten patent istniał już wcześniej, ale zwykle choćby tego nie wszywali, bo nikt tego nie kontrolował - powiedział.
Małysz zdradził, iż nagranie, które w sieci opublikował Jakub Balcerski ze Sport.pl, pojawiło się w PZN-ie w sobotę. - To dzień, który obnaża regulamin i przepisy, które są po prostu chore. Dzisiaj kontrolerzy mają ze sobą tyle gadżetów, iż ja już nie wiem, co jeszcze mogą zrobić. Mówiłem o pewnych rzeczach od dawna. Wszystko poszło jednak w drugą stronę, pojawiło się coraz więcej ograniczeń i zarazem kontroli, bo razem z tym przyszło coraz więcej manipulacji - dodał prezes PZN.


Zobacz też: Norweski Związek Narciarski stanowczo reaguje na skandal na MŚ
Małysz sugeruje, iż dobrym pomysłem byłoby oddawanie sprzętu do kontroli przez czołową piętnastkę. Jako przykład podaje Formułę 1. - Przecież dzisiaj po skoku czołówka w zasadzie nie jest kontrolowana, bo kończą się zawody i tyle. W Formule 1 wiele razy pojawiały się dyskwalifikacje już po ogłoszeniu wyników, choćby na drugi dzień. Z kontrolą dopingową też tak jest. choćby po pół roku można stracić tytuł. A tu potrzeba godziny, może dwóch. Widzę obnażenie systemu, który jest po prostu niedobry i od wielu ludzi o tym mówi. To jest tak samo jak z przelicznikami za wiatr - opowiada.
- Norwegowie poprosili mnie o komentarz i pytali, jak to się ma do sportu. Powiedziałem, iż źle i na pewno nie służy skokom narciarskim. Bo to jest jak doping. Za to jest dyskwalifikacja. jeżeli FIS ustala reguły, to musisz według nich działać. Każdy kombinuje, ale w ramach reguł. A oni? - pytał Małysz.
Teraz skoczkowie przenoszą się do Oslo i Vikersund, gdzie odbędą się trzy konkursy indywidualne w ramach cyklu Raw Air. Thomas Thurnbichler zabrał na turniej sześciu Polaków: Pawła Wąska, Aleksandra Zniszczoła, Dawida Kubackiego, Jakuba Wolnego, Kamila Stocha i Macieja Kota.


Relacje tekstowe na żywo z Raw Air w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału