Magdalena Zając, 56-letnia łodzianka, która udowadnia, iż wiek to tylko liczba, znów wyjechała na trasę, by rozgrzać włoskie szutry i serca kibiców. W barwach Proxcars TME Rally Team stanęła do walki w Italian Baja 2025, jednej z najbardziej widowiskowych rund FIA European Baja Cup – i choć los postawił na jej drodze przeszkody, Magda pokazała, iż najważniejsze to wracać na trasę i robić to z uśmiechem.
Włoski upał i tempo, które przyciąga spojrzenia
Już od startu Magda i jej pilot Błażej Czekan udowodnili, iż w tej ekipie nie ma miejsca na kalkulacje. Pełen gaz, pewna jazda i odważne tempo pozwoliły im utrzymywać się w ścisłej czołówce mimo upału, który testował granice wytrzymałości zawodników i maszyn. Rajdowa „Kicia” ekipy Proxcars – Toyota Hilux T1 – pomknęła po technicznych odcinkach z gracją i siłą, która stała się znakiem rozpoznawczym Magdy i całej załogi.
Rajdy uczą pokory, ale i hartują charakter
Drugi dzień włoskiej przygody nie był jednak łaskawy. Usterka układu hamulcowego wykryta podczas serwisu zmusiła ekipę do opuszczenia jednego odcinka, a urwane koło na ostatnim etapie zatrzymało ich walkę po zaledwie 10 kilometrach. Ale Magda nie byłaby sobą, gdyby się poddała. Szybka naprawa, powrót do bazy i dojazd do parku zamkniętego oznaczały jedno – kolejne punkty w FIA European Baja Cup są ich!
„Z jednej strony pozostał lekki niedosyt – jechaliśmy świetnie, a wszystko układało się po naszej myśli. Ale rajdy są jak życie – czasem trafisz na dziurę, najważniejsze, by mimo wszystko wyjechać z niej na prostą. Punktujemy, Kicia cała, a my już myślami przy kolejnym starcie. Czuję, iż dopiero się rozkręcam” – mówi z uśmiechem Magdalena Zając.
Fenomen, który inspiruje
Magda nie zatrzymuje się ani na moment. W tym sezonie wraz z ekipą Proxcars TME rally Team triumfowali już na rundach w Grecji i Hiszpanii, świetnie poradzili sobie w legendarnym Morocco Desert Challenge, pokonując setki kilometrów w jednym z najtrudniejszych rajdów maratońskich świata. Magda udowadnia, iż pasja nie zna wieku, a motorsport może być przestrzenią, w której kobieta po pięćdziesiątce może walczyć o najwyższe lokaty w Pucharze Europy.
Co dalej?
Proxcars TME Rally Team już szykuje „Kicię” na kolejne wyzwania – za kilka tygodni Magda stanie do rywalizacji w hiszpańskiej Baja Aragón, gotowa udowodnić, iż w rajdach terenowych nie liczy się PESEL, tylko serce i odwaga.