Maciej Rybus pozostał w Rosji. Jak w greckiej tragedii, "co by nie zrobił, to finał tragiczny"

olimpiada.interia.pl 1 miesiąc temu

Maciej Rybus zdecydował się pozostać w Rosji po agresji tego kraju na Ukrainę. Były piłkarz reprezentacji Polski tłumaczył to życiem rodzinnym - ożenił się z Rosjanką, ma dwóch synów, ale i tak trudno zaakceptować jego wybór. "W greckiej tragedii było tak, iż co by bohater nie zrobił, to finał i tak był tragiczny" - powiedział o tej sytuacji Mateusz Święcicki, dziennikarz Eleven Sports, w w podcaście "WojewódzkiKędzierski".


Idź do oryginalnego materiału