Manchester City nie może wyjść z wielkiego kryzysu. Do wtorku drużyna Pepa Guardioli miała za sobą serię pięciu porażek. Mistrzowie Anglii przegrali z Tottenhamem (1:2) w Pucharze Ligi, Sportingiem w Lidze Mistrzów (1:4) oraz Bournemouth (1:2), Brighton (1:2) i Tottenhamem (0:4) w Premier League.
REKLAMA
Zobacz wideo Żelazny: Gdyby Zieliński zrobił selfie z Ronaldo w Neapolu, to kibice dostaliby pianę na pysku
We wtorek długo wydawało się, iż Manchester City się przełamie. Drużyna Guardioli aż do 75. minuty prowadziła z Feyenoordem 3:0, jednak i tym razem wygrała. Mecz zakończył się remisem 3:3, a Manchester City został pierwszą w historii Ligi Mistrzów drużyną, która w ostatnim kwadransie roztrwoniła trzybramkowe prowadzenie.
Remis doprowadził Guardiolę do furii. Na pomeczowej konferencji prasowej Katalończyk tłumaczył się nie tylko z wyniku, ale też z ran na głowie i nosie. Jak przyznał trener mistrzów Anglii, zranił się sam ostrymi paznokciami.
- Chciałem sobie zrobić krzywdę - powiedział Guardiola, czym wywołał burzę. "Moja odpowiedź w żadnym wypadku nie miała na celu bagatelizowania bardzo poważnego problemu samookaleczenia. Wiem, iż każdego dnia wiele osób walczy z problemami ze zdrowiem psychicznym" - tłumaczył już w środę w mediach społecznościowych.
"Guardiola czuje, iż nie zostanie w klubie długo"
Zachowanie Guardioli i jego wtorkowe słowa nie umknęły jednak angielskim mediom. Zwłaszcza tabloidom. Dziennik "The Sun" przeprowadził rozmowę z ekspertem od mowy ciała, który opisał, co jego zdaniem mówi zachowanie trenera Manchesteru City.
- Guardiola jest załamanym człowiekiem. W jego zachowaniu widać mieszankę gniewu i frustracji. To normalne rzeczy, których można się spodziewać po człowieku w jego sytuacji, ale wcześniej przegrywał mecze i nie widzieliśmy takich zachowań - powiedział Darren Stanton.
- Guardiola chował głowę w dłoniach, jakby chciał zniknąć. To zupełne przeciwieństwo jego wcześniejszych zachowań. We wtorek przyjmował niemal pozycję embrionalną, próbował zwinąć się w kłębek, jakby po prostu chciał zakończyć sytuację, w której się znalazł. Wydaje mi się, iż on czuje, iż nie zostanie w klubie długo, mimo iż niedawno przedłużył kontrakt - dodał.
- Na konferencji prasowej, gdy pytano go o zawodników, odwracał wzrok, był przygnębiony, rozczarowany i zły. Spodziewam się, iż jego piłkarzy czeka piekło. Na konferencji pokazał też, iż jest na skraju cierpliwości. Dotykał głowy, wzruszał ramionami, ruszał dłonią w stronę ust. Kiedy spytano go zadrapania, odpowiedział sarkastycznie, bagatelizując sprawę. Ale sam fakt, iż się podrapał, pokazuje skrajne wyczerpanie. Sądzę, iż Guardiola uważa, iż wszystko zrobił dobrze, a i tak nie wygrał - pofdumował Stanton.