Luke Rockhold wyluzował się po porażce z Darrenem Tillem i oświadcza: Cóż, zdarza się!

4 godzin temu


Były mistrz wagi średniej UFC, Luke Rockhold najwyraźniej wyluzował się już po porażce z Darrenem Tillem i zamieścił w swoich mediach społecznościowych krótkie oświadczenie po brutalnym nokaucie, jaki otrzymał z rąk Brytyjczyka.

Rockhold zmierzył się z Tillem w walce wieczoru gali Misfits Boxing 22 w sobotę w AO Arena w Manchesterze, Anglia. Po tym jak był kilkukrotnie nokdaunowany w dwóch pierwszych rundach, Rockhold przyjął potężny lewy prosty, który znokautował byłego mistrza UFC i Strikeforce. Jego ciało wylądowało bezwładnie, w nienaturalnej pozycji na linach ringu.

Zobaczcie sami jak wyglądało zakończenie tamtego starcia:

DARREN TILL PUTS LUKE ROCKHOLD TO SLEEP

MY LORD pic.twitter.com/zB5Wj56yWP

— Spinnin Backfist (@SpinninBackfist) August 30, 2025
  • ZOBACZ TAKŻE: Michał Pasternak o osobach opowiadających się za Mindą: Ludzie są podatni na chwilowe emocje

Luke Rockhold wyluzował się po porażce z Darrenem Tillem i oświadcza: Cóż, zdarza się!

Po wydarzeniu Rockhold zamieścił na Instagramie pierwsze oświadczenie – zdjęcie, na którym pije piwo wraz ze swoim rywalem po walce. Amerykanin wydaje się być już zupełnie wyluzowany po tej porażce:

„Cóż, zdarza się, wszystko w porządku [Darren Till]” – napisał Rockhold. – „Powodzenia, bracie”.

Co ciekawe, budowanie napięcia przed walką tej dwójki było naprawdę szalone. Podczas każdego spotkania twarzą w twarz, konferencji prasowej czy ważenia między Tillem a Rockholdem niemal dochodziło do bójki.

Już natomiast sama walka rozpoczęła się wyrównanie, a Rockhold zbudował wczesną przewagę w pierwszej rundzie — aż do ostatnich sekund, kiedy Till posłał go na deski i przejął rundę. Przewaga Tilla rosła w drugiej rundzie, aż w trzeciej potężny nokaut zakończył pojedynek.

Till ma teraz bilans 3-0 w ringu Misfits Boxing, podczas gdy Rockhold odniósł tylko jedno zwycięstwo w ciągu ostatnich dziewięciu lat — w organizacji Karate Combat.

Luke Rockhold rozpoczął karierę zawodową w MMA w 2007 roku, zdobywając gwałtownie reputację wszechstronnego zawodnika o mocnym grapplingu i kopnięciach. W 2011 roku został mistrzem Strikeforce w wadze średniej, pokonując Ronaldo „Jacaré” Souzę i broniąc pasa dwukrotnie.

Po przejęciu Strikeforce przez UFC w 2013 roku zadebiutował w największej organizacji, ale jego pierwszy pojedynek zakończył się porażką z Vitorem Belfortem. Następnie wrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując m.in. Costasa Philippou, Michaela Bispinga i Lyoto Machidę. W grudniu 2015 roku osiągnął szczyt kariery, nokautując Chrisa Weidmana i zdobywając mistrzostwo UFC w wadze średniej. Jego panowanie było jednak krótkie — w pierwszej obronie stracił pas na rzecz Michaela Bispinga w rewanżu. Od tego momentu jego kariera była przeplatana kontuzjami, nieudanymi powrotami i ciężkimi porażkami, m.in. z Yoelem Romero czy Janem Błachowiczem.

Po odejściu z UFC próbował sił w Karate Combat i boksie, jednak nie wrócił już do dawnej dominacji z najlepszych lat.

Idź do oryginalnego materiału