Litwini obawiają się najgorszego. Tak piszą o polskich kibicach

3 godzin temu
W niedzielę polska kadra zagra mecz eliminacji do mundialu z Litwą w Kownie. Wyjazdy na Litwę dla naszych klubowych rywali nie były przyjemnym doświadczeniem. Miejmy nadzieję, iż inaczej będzie dla Biało-Czerwonych, którzy powinni mieć liczne wsparcie na trybunach. Litwini spodziewają się wejścia kilku tysięcy polskich kibiców.
Litwa trzy razy zagrała w tych eliminacjach u siebie. Zremisowała z Finlandią 2:2 i Maltą 0:0. Przegrała z Holandią 2:3, choć do przerwy remisowała 2:2. Wyjazdy na Litwę nie należą zatem do najłatwiejszych, szczególnie gdy nie ma się silnego wsparcia z trybun.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."


Litwini szykują się na przyjazd tłumów z Polski
Stadion w Kownie może pomieścić nieco ponad 15 tysięcy kibiców, z czego prawie 1/3 to będą fani reprezentacji Polski. Litewska federacja piłkarska przyznała, iż wyprzedała wszystkie bilety w sektorze gości, a na pozostałe sektory wejściówki także trafiają w ręce Polaków.
- Za pośrednictwem federacji polscy kibice zakupili 3500 biletów na sektory dla kibiców gości. Mówimy o skoordynowanym, zorganizowanym wsparciu. Nie wykluczam, iż część kibiców reprezentacji Polski kupi bilety na sektory zarezerwowane dla Litwinów, być może przez znajomych. Myślę, iż na pewno będzie około 4000 Polaków, a może choćby trochę więcej - powiedział prezes federacji Edgaras Stankevicius w rozmowie z portalem "Delfi".
Zobacz też: Tak Bednarek i Kiwior zagrali w portugalskim klasyku. Mourinho nie wierzył
Litwini obawiają się, do Kowna przyjadą kibole i chuligani, dlatego mają podjąć dodatkowe środki bezpieczeństwa. - Powinni to być kibice mający dobre intencje, ale wiadomo, to piłka nożna, a polska kultura kibicowska jest silniejsza niż holenderska. Nasi goście z Holandii byli spokojni. Nic nie zrobili, choć było ich znacznie mniej, około 1000. Zapewnimy wszelkie środki bezpieczeństwa. Współpracujemy ze służbami i UEFA, wymieniamy się informacjami. Wierzę, iż bezpieczeństwo publiczne będzie zapewnione i unikniemy incydentów - mówił Stankevicius.


W meczu z Holandią padł rekord frekwencji na Stadionie im. S. Dariusa i S. Girenasa, obecnych było 14 797 kibiców. Litwini nie nastawiają się, na przebicie tego wyniku w niedzielę.
- Bardzo bym chciał, ale biorąc pod uwagę pogodę i późną porę meczu (godz. 21:45 czasu lokalnego), mam wątpliwości. Ale powiedziałbym, iż na stadionie powinno być 12-13 tysięcy widzów - ocenił prezes.
Litwa wciąż czeka na zwycięstwo w eliminacjach. Dotychczas zdobyła trzy punkty za dwa remisy z Maltą i jeden z Finlandią. - Chcemy osiągnąć jak najlepsze wyniki. W meczu u siebie z Polakami jesteśmy w stanie powalczyć o trzy punkty, jeżeli drużyna zagra podobnie jak w pierwszym meczu w Polsce - skomentował.


W pierwszym meczu w Warszawie Polska pokonała Litwę 1:0 po golu Roberta Lewandowskiego w drugiej połowie spotkania.


Polacy wciąż mają szansę na bezpośredni awans z grupy. W tej chwili są na drugim miejscu w grupie, mają tyle samo punktów co Holendrzy, ale o jeden mecz rozegrany więcej. Biało-Czerwoni musieliby wygrać wszystkie mecze do końca eliminacji (w tym z Holandią w listopadzie) oraz liczyć na jeszcze jedną wpadkę "Oranje".
Idź do oryginalnego materiału