"Niezauważony", "Nie potrafił w pełni wykorzystać potencjału każdej akcji", "Zupełnie nieistotny" - tak ostro Roberta Lewandowskiego oceniły hiszpańskie media. Polak wszedł dopiero w drugiej połowie spotkania z Paris Saint-Germain, przy stanie 1:1, ale na boisku nie był w stanie wiele zdziałać. Dlatego też otrzymał dość słabe noty. Ostatecznie jego drużyna przegrała 1:2 po golu z 90 minuty. Wówczas FC Barcelona zbyt mocno się rozluźniła, pozwoliła rywalom się napędzić i wyjść Goncalo Ramosowi na czystą pozycję. Wojciech Szczęsny nie miał większych szans na obronę.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu
Robert Lewandowski "odezwał się" do internautów po meczu z PSG
Głos po meczu zabrał już m.in. Hansi Flick, który ocenił grę podopiecznych, a także wynik spotkania. - Paryż zasłużył na wygraną. To trudne, ale musimy to zaakceptować - mówił. A co do powiedzenia miał Lewandowski? Po rozegranych meczach Polak często wrzuca do sieci zdjęcia czy też publikuje posty i w kilku zdaniach odnosi się do wydarzeń boiskowych. Czy zrobił to również tym razem?
adekwatnie nie. 37-latek nie dodał własnego postu, nie zwrócił się do kibiców. Jedynie na InstaStory podał dalej wpis Barcelony, który informował o wyniku spotkania. Nie pokusił się jednak o żaden dodatkowy opis. Ta reakcja mówi sama za siebie i jest bardzo wymowna. Widać, iż nie miał ochoty na tłumaczenia bądź nie wiedział, jak adekwatnie odnieść się do sytuacji.
InstaStory Roberta Lewandowskiego po meczu z PSGScreen z https://www.instagram.com/stories/_rl9/
Porażka spowodowała spory spadek Katalończyków w tabeli Ligi Mistrzów. w tej chwili zajmują 16. lokatę z dorobkiem trzech punktów po dwóch spotkaniach. Pierwsze wygrali 2:1 z Newcastle United. Wówczas dublet ustrzelił Marcus Rashford.
Zobacz też: Potwierdzają się doniesienia ws. Lewandowskiego. Flick podjął decyzję.
Barcelona wielkim faworytem do awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów
Oczywiście to dopiero początek zmagań. W następnej kolejce Barcelona zmierzy się z Olympiakosem. I nie ulega wątpliwości, iż będzie faworytem starcia. Zaplanowano je na 21 października. W fazie ligowej drużyna Flicka zmierzy się jeszcze z Club Brugge, Chelsea, Eintrachtem Frankfurt, Slavią Praga i FC Kopenhagą. Wydaje się więc, iż najtrudniejszy rywal już za nią, czyli właśnie PSG.