Na początku lipca Robert Lewandowski wszedł w ostatni rok swojego kontraktu z Barceloną. W pierwszym spotkaniu z Vissel Kobe, wygranym 3:1 przez zespół Hansiego Flicka, napastnik nie strzelił gola. Dużo lepiej poradził sobie w starciu z Seoul FC (7:3), gdy pokonał bramkarza rywali w ósmej minucie. "To łowca bramek. Wykorzystał odbicie piłki od słupka, aby strzelić pierwszego gola. Zawsze rozglądał się na boki, zanim odważył się na samotną szarżę" - pisały hiszpańskie media po występie Lewandowskiego. Gdzie teraz pojawił się Lewandowski?
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski buduje imponującą posiadłość! To tu może zamieszkać po karierze
Czytaj także:
Duńczycy straszą Świątek przed meczem z Tauson. "Czas na rewanż"
Lewandowski wrzucił zdjęcie z koreańskim girlsbandem. "Cześć"
W sobotę Lewandowski opublikował zdjęcie na Instagramie, na którym pozował z Lamine'em Yamalem i Alejandro Balde do pięciu kobiet. To członkinie grupy muzycznej Itzy, które szerzą kulturę koreańską przez piosenki w gatunku K-pop. Tę grupę tworzą Hwang Ye-ji, Choi Ji-su, Shin Ryu-jin, Lee Chae-ryeong i Shin Yu-na. Z danych dostępnych na platformie Spotify możemy się dowiedzieć, iż Itzy ma ponad 5,1 mln słuchaczy miesięcznie. "Cześć" - napisał Lewandowski na Instagramie.
Na nagraniach opublikowanych przez oficjalne konta Barcelony możemy zauważyć, iż piłkarze Barcelony odwzorowywali zdjęcia, które wcześniej wykonywała grupa Itzy. "Gotowi, by stworzyć swój k-popowy zespół" - pisze Barcelona na portalu X. Członkinie Itzy oglądały też mecz z trybun Barcelony z Seoul FC (7:3). Realizator pokazał je np. po golu Lewandowskiego z ósmej minuty spotkania.
Czytaj także:
Przełom! Tego kibice Legii się nie spodziewali. Czekali siedem lat
Być może nazwa "Itzy" w Polsce kilka mówi, ale liczby w mediach społecznościowych robią całkiem spore wrażenie. Na Instagramie tę grupę śledzi go blisko 20 mln osób. Na TikToku - 16 mln obserwujących, a na portalu X - ponad 6 mln.
Lewandowski mówi nt. Barcelony. "Zachowuję pełen spokój"
Na razie Lewandowski nie skupia się na fakcie, iż ma ostatni rok swojego kontraktu z Barceloną. - Nie wiem, czy to będzie mój ostatni sezon w Barcelonie. Nie myślę o tym i zachowuję pełen spokój. To teraz nie jest ważne. Ważne jest to, co będę mógł zrobić w tym sezonie. Najważniejsze jest to, w jakim kierunku wszyscy chcemy podążać i ile tytułów chcemy wygrać, nie moje bramki. Oczywiście, liczę na to, iż będą one ważne dla drużyny - tłumaczył reprezentant Polski.
Zobacz też: Złe wieści dla Piotra Zielińskiego. "To początek lawiny"
W najbliższym czasie wyjaśni się też, czy Lewandowski ma za sobą ostatni występ w narodowych barwach, czy wróci do kadry po tym, jak jej selekcjonerem został Jan Urban. Kolejne mecze odbędą się we wrześniu tego roku, kiedy to rywalami Polaków będą Holendrzy (04.09) i Finowie (07.09).