Mecz z Espanyolem okazał się dla Barcelony tak trudny, jak można się było spodziewać. Gospodarze walczyli o zapewnienie sobie utrzymania (musieli wygrać), a poza tym nie chcieli, by ich kibice musieli oglądać, jak wrogowie zapewniają sobie tytuł na ich stadionie. Kto wie, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby nie genialna interwencja Wojciecha Szczęsnego w 15. minucie w starciu sam na sam z Javim Puado. Polak jednak nie dał się pokonać, a w drugiej połowie przebłysk geniuszu Lamine'a Yamala oraz gol w samej końcówce Fermina Lopeza dały Barcelonie upragniony tytuł.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski buduje imponującą posiadłość! To tu może zamieszkać po karierze
Lewandowski bez gola, ale z wieloma powodami do dumy
Po raz pierwszy po kontuzji w wyjściowej jedenastce zagrał Robert Lewandowski. Polak miewał o wiele lepsze występy. Widać było, iż brakuje odpowiedniego meczowego rytmu, co w połączeniu z dobrze pilnującymi go obrońcami Espanyolu dało brak gola i zmianę już w 65. minucie. Uraz popsuł Lewandowskiemu końcówkę sezonu, Kylian Mbappe wyprzedził go w rywalizacji o koronę króla strzelców i ma już 3 gole przewagi. Jednak ogólnie bez Polaka oraz jego skuteczności tego mistrzostwa kraju by nie było. Wielu wieszczyło mu coraz większy zjazd, a tymczasem on w samej La Liga strzelił już 25 goli, a gdyby nie uraz, możliwe, iż dojechałby do 30.
Barcelona po prostu najlepsza. Lewandowski nie ma wątpliwości
Sam Lewandowski podsumował kończący się już sezon po meczu z Espanyolem przed kamerami Eleven Sports. Polak oczywiście nie ukrywał euforii ze zdobycia tytułu i ogólnie stwierdził, iż Barcelona była w tym sezonie zespołem, prezentującym najbardziej jakościową piłkę w Hiszpanii.
- To, jak graliśmy, z jakich sytuacji potrafiliśmy wyjść, ile bramek strzelić niezależnie od rywala i to od początku sezonu, w Lidze Mistrzów też. Jesteśmy zdecydowanie drużyną, w której można było się zakochać, można wspierać i kibicować. Bo też te emocje, które dajemy kibicom, są niepowtarzalne. Przez większą część sezonu graliśmy pewnie najlepszą piłkę. Oczywiście zdarzały się momenty cięższe, ale to jest piłka nożna, przy tym natłoku meczów będzie standardem, iż drużyny będą łapały słabsze okresy - ocenił Lewandowski.
Lewandowski oszukuje własny PESEL. "Parę lat mniej jest"
jeżeli chodzi o siebie samego, polski napastnik zgodził się z tezą przeprowadzającego rozmowę Mateusza Święcickiego, iż ten sezon go odmłodził. Wypowiedział się też o koronie króla strzelców. - Zdobędzie ją ten, co strzeli najwięcej bramek (śmiech). Ta kontuzja zdarzyła się w takim trochę słabym momencie dla mnie, ale no to jest futbol, po coś to się dzieje. Natomiast czy ta drużyna mnie odmłodziła? Oj zdecydowanie. Nie tylko mentalnie, ale prawdopodobnie i fizycznie patrząc na moje parametry, to parę lat mniej jest, niż mój wiek i to też mnie cieszy. Nie jest to żadne moje widzimisię, tylko też czuję to po testach - powiedział Lewandowski.
Nasz reprezentant dostał też pytanie o przyszłość Wojciecha Szczęsnego, który przez cały czas nie zdecydował ws. przedłużenia umowy. - Miałeś wpływ na transfer do Barcelony, co będzie z przedłużeniem - zapytał Mateusz Święcicki. - A co Wojtek chce, żebym został menadżerem jego? - odparł Lewandowski. - Prowizja - stwierdził Święcicki. - Oj, aż tak dobrze chce zarabiać? (śmiech). Nie no wiele rzeczy jest, aspektów, które będą wpływały na to. Wojtka decyzja - powiedział Robert.