
Plebiscyt Złotej Piłki już od wielu lat budzi skrajne emocje. Dla sporej części kibiców jest to konkurs popularności, a nie faktyczna ocena roku w wykonaniu czołowych zawodników.
Rok temu krytykowano wybór Rodriego jako zdobywcy tego trofeum, z kolei wczoraj wielu nie zgadzało się z decyzją o przyznaniu nagrody Dembele.
Prawdziwe kontrowersje pojawiły się jednak w dalszych miejscach w rankingu. Dla wielu zaskakująca była dopiero piąta lokata Raphinii, czy 8 miejsce dla Cole’a Palmera.
Wielu kibiców było także niezadowolonych z pozycji jaką zajął Robert Lewandowski.
Lewy znów poszkodowany w rankingu
2020: Was the clear favorite to win the Ballon d’Or, but they cancelled it due to “Covid”
2021: Placed 2nd to Lionel Messi
2025: Ranked 17th after having a 50 G/A season winning La Liga, Supercopa and Copa del Rey
France Football has always disrespected Lewandowski. pic.twitter.com/NodNM2Csu5
Lewy od wielu lat ma nie po drodze z osobami decyzyjnymi w plebiscycie Złotej Piłki. Najpierw, gdy w 2020 roku był najlepszym piłkarzem na globie, zdecydowano się odwołać plebiscyt.
Rok później kontrowersyjnie wyprzedził go Leo Messi, o czym było głośno w rozmowach ekspertów. Również sam Argentyńczyk nie krył zaskoczenia, iż wyprzedził polskiego napastnika.
W 2025 roku ponownie możemy stwierdzić, iż Lewy nie został wystarczająco doceniony. Snajper Barcelony zajął dopiero 17 miejsce w rankingu pomimo tego, iż w ubiegłym sezonie zdobył w klasyfikacji kanadyjskiej aż 50 punktów.
Ku zaskoczeniu wielu, piłkarza wyprzedzili chociażby – Vinicius Junior, czy wspomniany już Cole Palmer. Obaj piłkarze mocno spuścili z tonu w drugiej połowie sezonu, a i tak pomimo braku mistrzostwa kraju zdołali wyprzedzić Lewego.