Lerone Murphy skomentował fakt, iż został pominięty w walce o pas dywizji piórkowej, do której dojdzie na gali UFC 325 w Sydney.
W ubiegłym tygodniu Dana White zaanonsował kilka mistrzowskich zestawień, do których dojdzie na najbliższych galach UFC. Choć kibice spodziewali się ogłoszeń to byli mocno zdziwieni pojedynkami, które wybrali matchmakerzy i prezes najlepszej ligi MMA na świecie.
Spore zaskoczenie wywołała zwłaszcza walka o pas kategorii piórkowej, w której spotkają się Alexander Volkanovski i Diego Lopes. Fani nie rozumieją dlaczego Diego Lopes tak gwałtownie otrzymał szansę rewanżu podczas, gdy w kolejce było dwóch świetnych pretendentów, którzy jeszcze o pas nie walczyli.
Jednym z zawodników był bez wątpienia Lerone Murphy, który w rozmowie z Arielem Helwanim odniósł się do tego, iż został pominięty w walce o pas dywizji piórkowej na UFC 325.
– W pierwszej chwili kiedy się dowiedziałem, cóż nie będę oszukiwał na pewien czas nie czułem miłości do MMA. Wybrałem ten sport, a nie boks bo wierzyłem, iż nie będzie tu polityki. Myślałem, iż to proste: robisz dobrą robotę, najlepsi walczą z najlepszymi i iż w ten sposób to działa. To co najbardziej mnie zabolało to właśnie fakt, iż to jest biznes. Cóż będę dalej walczył, wygrywał i prędzej czy później dojdę na szczyt i zostanę mistrzem.
Lerone Murphy zamierza dokładać do rekordu kolejne wygrane do momentu, w którym UFC nie będzie mieć wyjścia i po prostu będzie musiało przyznać mu walkę o pas.






![Jake Paul i Anthony Joshua oko w oko. To ich ostatnie spotkanie przed walką [WIDEO]](https://mma.pl/media/uploads/2025/12/jake-paul-anthony-joshua-face-off.webp)

![XTB KSW 113: Ceremonia ważenia i konferencja [NA ŻYWO]](https://sf-administracja.wpcdn.pl/storage2/featured_original/66e8c38b50f168_47466132.jpg)








