Legia przegrała walkę o gwiazdę. Wolał Bułgarów. Oto powód

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Od kilku dni w mediach pojawiały się konkretne informacje o zainteresowaniu Legii Warszawa snajperem z ligi szwedzkiej. Jak się okazuje, zawodnik do ekstraklasy nie trafi, bo wybrał przenosiny do Bułgarii. Portal goal.com ujawnił, dlaczego Cypryjczyk wybrał ofertę CSKA Sofia i padły konkretne kwoty.
- Pittas, Nordas, Bozenik? Myślę, iż możecie skreślić te nazwiska. Transfery lubią ciszę, to niełatwe w Legii, więc choćby raz spróbujmy zrobić coś tak, by została zachowana tzw. tajemnica służbowa - mówił na konferencji prasowej trener Legii Warszawa Goncalo Feio o transferach, które w Legii nie wypalą. Szczególnie boleć może niepowodzenie przy ściągnięciu Ioannisa Pittasa, który wybrał transfer do Bułgarii.


REKLAMA


Zobacz wideo TYLKO U NAS. Probierz powoła Stolarczyka do kadry? Żelazny: Przypomina mi Fabiańskiego


Ujawnili szczegóły nieudanego transferu Legii Warszawa. W Bułgarii zapłacą mu więcej
Informacje o negocjacjach Legii z Pittasem potwierdzało kilka źródeł, ale wiemy już, iż te nie poszły po myśli klubu z Warszawy. Piłkarz szwedzkiego AIK Solna przeniesie się do bułgarskiego CSKA Sofia, co w stolicy Polski można uznać za porażkę. Oczywiście na drodze do Cypryjskiego snajpera stanęły pieniądze.


Według doniesień Piotra Koźmińskiego z Goal.pl w Legii zawodnikowi zaproponowano 480 tysięcy euro netto rocznie. To bardzo pokaźna suma, ale Bułgarzy bez większego wahania przebili ją o kilkadziesiąt tysięcy. Pittasowi zaproponowano 560 tysięcy za sezon na trzyletnim kontrakcie. Zrealizowanie całej umowy przyniesie mu 1,7 miliona euro, a w Legii mógłby liczyć na 1,44 miliona euro.
Różnica jest więc spora, a CSKA ma zagwarantować 28-latkowi jeszcze pokaźne bonusy. Te nazwano choćby "szalonymi", ale nie padły żadne konkrety. Warto przypomnieć, iż piłkarze w wielu klubach mogą liczyć nie tylko na bonusy "do podniesienia z boiska" za gole, czy występy, ale również na darmowe mieszkania, auta, czy choćby bilety lotnicze do swoich krajów.


Legia będzie musiała więc szukać innego snajpera, który zagwarantuje odpowiednią liczbę bramek. Na razie bez nowego nabytku zespół Goncalo Feio zagra z Koroną Kielce, z którą mecz zaplanowano na niedzielę 2 lutego o 17:30.
Idź do oryginalnego materiału