Lavarini bez ogródek. Tak Włoch mówi o Polsce

1 godzina temu
- To zdecydowanie wyzwanie, bo Polska ma bogatą historię w siatkówce - zarówno męskiej, jak i kobiecej - i chciałbym pomóc drużynie wrócić na ten poziom - powiedział Stefano Lavarini, trener reprezentacji Polski siatkarek, w rozmowie z magazynem "Elle".
Polskie siatkarki za kadencji Stefano Lavariniego w tym roku rozegrały czwarty wielki turniej (mistrzostwa świata w Tajlandii) i po raz czwarty były w ćwierćfinale. Cały czas Biało-Czerwone pod wodzą włoskiego trenera czekają na awans do strefy medalowej. Trzy razy w niej były, ale w mniej prestiżowej od ME, MŚ i igrzysk - Lidze Narodów (2023, 2024, 2025).

REKLAMA







Zobacz wideo Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa pokonany przez PGE GiEK Skrę Bełchatów. Daniel Popiela: Ogrom pracy przed nami



Stefano Lavarini mówi o pracy w Polsce. "Czuję silną więź"
Stefano Lavarini podkreśla, iż praca w Polsce to nie jest ogromna odpowiedzialność, ale zdecydowanie wielkie wyzwanie.
- Nie odbieram tego jako ogromnej odpowiedzialności, bo od lat pracuję w tym zawodzie i jestem przyzwyczajony do wysokich oczekiwań. Ale wszystkie te określenia, które Pani wymieniła, dobrze opisują moją rolę. To zdecydowanie wyzwanie, bo Polska ma bogatą historię w siatkówce – zarówno męskiej, jak i kobiecej – i chciałbym pomóc drużynie wrócić na ten poziom. To też przywilej – móc reprezentować kraj, który jest istotny na siatkarskiej mapie świata, a przy tym kulturowo mi bardzo bliski. Czuję silną więź z Polską i jej mieszkańcami. I wreszcie – to misja. Bo chodzi nie tylko o doraźne wyniki, ale o coś długofalowego, co zostanie na lata - powiedział Lavarini w rozmowie z magazynem "Elle".


"Sport kobiet w Polsce dynamicznie się rozwija. Wierzy Pan, iż sukcesy żeńskiej reprezentacji siatkarek mogą mieć wpływ na jego dalszy rozwój? Czy widzi się Pan w roli lidera tej zmiany?" - spytała dziennikarka Hanna Zakrzewska.
- Nie postrzegam siebie jako lidera. Ja tylko pomagam moim zawodniczkom, a sukcesy to ich zasługa. Gdybym myślał inaczej, pewnie sam chciałbym grać, ale wiem, iż nie jestem wystarczająco dobry w żadnym sporcie. Dlatego świadomie wybrałem rolę w cieniu i wspieram osoby, które mają prawdziwy talent. To moje dziewczyny są bohaterkami tej historii - odpowiedział Lavarini.



Zobacz także: Francuz przyjechał do Polski i wydał wyrok. Nigdzie nie widział czegoś takiego
Włoski szkoleniowiec podkreślił, iż najważniejsza jego zdaniem w sporcie jest mentalność.
- Mentalność w sporcie jest najważniejsza, a jednocześnie często ignorowana. Skupiamy się na technice i taktyce, zapominając, iż na boisku grają ludzie, a nie maszyny. Dlatego zawsze próbuję dotrzeć do osoby, która stoi za zawodniczką – poznać jej myślenie, potrzeby, emocje. Kobiety częściej niż mężczyźni potrzebują zachęty, by brać odpowiedzialność, podejmować decyzje, zaufać sobie. Nie mam jakiejś specjalnej metody. Po prostu lubię szczerość, rozmowy i zaufanie. Każda osoba inaczej radzi sobie z presją, więc najważniejsze jest słuchanie. Nie boję się mówić o emocjach, bo one są istotną częścią sportu. Po 30 latach codziennej pracy z kobietami czasem żartuję, iż myślę tak, jak one - odpowiedział Lavarini.


Polskie siatkarki w przyszłym roku wezmą udział w Lidze Narodów i przede wszystkim w mistrzostwach Europy (21 sierpnia - 6 września 2026).



Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału