Lato bez ogródek. Oto co myśli o podróży Lewandowskiego do USA

2 godzin temu
Robert Lewandowski wywołał burzę wśród opinii publicznej burzę po tym, jak zamiast przyjechać na początek zgrupowania kadry udał się w podróż do USA wraz z żoną. Zachowanie kapitana reprezentacji Polski na łamach WP SportoweFakty skomentował Grzegorz Lato, który przytoczył swój własny przykład, gdy był piłkarzem i poprosił selekcjonera o późniejszy przyjazd. - Piechniczek odpowiedział mi jasno: albo przyjeżdżasz jak wszyscy, albo nie przyjeżdżaj w ogóle - powiedział Lato.
Hat-trick Lewandowskiego zdecydował o wygranej FC Barcelony 4:2. Mogło się więc wydawać, iż na spotkanie z Holandią, które odbędzie się 14 listopada, kapitan reprezentacji przyjedzie w dobrej formie i pełni sił. Może być jednak inaczej. Lewandowskiemu będzie doskwierał jet lag. W dodatku, według informacji Adama Sławińskiego, sztab reprezentacji celowo planował zamknąć przed mediami pierwszy trening, by nie wydało się, iż 37-latek nie weźmie w nim udziału.


REKLAMA


Zobacz wideo Sebastian Staszewski, autor książki „Lewandowski. Prawdziwy": Robert oglądał wywiad o książce u Rymanowskiego. Pozwu nie mam


Lato skomentował wyjazd Lewandowskiego. Opowiedział historię ze swoich czasów
Zachowanie Lewandowskiego jest szeroko omawiane w mediach. W końcu mowa o kapitanie kadry, więc zawodniku, któremu najbardziej powinno zależeć na obecności od pierwszego dnia zgrupowania. Na łamach WP SportoweFakty głos w sprawie zabrał Grzegorz Lato. Dwukrotny medalista mistrzostw świata przytoczył anegdotę z czasów, gdy reprezentacja Polski przygotowywała się do mundialu w 1982 roku.


- Powiem panu tylko tyle - jak przed zgrupowaniem na mistrzostwach świata w 1982 roku miałem komunię syna, to prosiłem tylko o 12 godzin spóźnienia. Chciałem przyjechać nie w sobotę po południu, tylko w niedzielę gdzieś około 2 w nocy. Gdy o to poprosiłem, wtedy trener Piechniczek odpowiedział mi jasno: albo przyjeżdżasz jak wszyscy, albo nie przyjeżdżaj w ogóle - opowiedział były prezes PZPN.


Jednocześnie Lato nie potępił Lewandowskiego wprost, a wręcz przeciwnie. Uznał, iż jeżeli takie były ustalenia pomiędzy kapitanem a selekcjonerem Janem Urbanem, to są już sprawy pomiędzy nimi, w które nie trzeba ingerować.
- o ile trener dał mu zgodę, to mnie to nie interesuje. To już jego sprawa prywatna - zakończył Lato.


Po piątkowym spotkaniu z Holandią na Stadionie Narodowym, reprezentacja Polski uda się na wyjazdowy mecz z Maltą, którym zakończy grupowe zmagania eliminacji mistrzostw świata. Ten odbędzie się w poniedziałek 17 listopada.
Idź do oryginalnego materiału