Podczas niedzielnego meczu 11. rundy PGE Ekstraligi pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Bayersystem GKM-em Grudziądz nie brakowało emocji – zarówno na torze, jak i później w studiu magazynu PGE Ekstraligi. Jedną z bardziej kontrowersji spotkania był piąty wyścig, w którym doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem Artioma Łaguty. Do sprawy odniósł się szef sędziów – Leszek Demski, jasno sugerując, iż bieg powinien zostać przerwany, a Rosjanin z polskim paszportem wykluczony.
Sporna sytuacja w biegu 5.
Zamieszanie miało miejsce na wyjściu z pierwszego łuku. Artiom Łaguta próbował dynamicznego ataku pod rywali, ale jego motocykl niespodziewanie uniósł się, co spowodowało, iż zajechał drogę dwóm zawodnikom GKM-u – Miśkowiakowi (biały kask) i Tarasience (żółty). Obaj reprezentanci gości musieli ostro odbić, co znacznie ograniczyło ich możliwości walki o punkty.
Sędzia Bartosz Ignaszewski nie zdecydował się jednak przerwać wyścigu. Bieg zakończył się podwójnym zwycięstwem gospodarzy – wygrał Daniel Bewley przed Łagutą.
Leszek Demski w magazynie ligowym nie miał wątpliwości, iż sytuacja wymagała interwencji:
– Ta sytuacja spowodowała, iż zawodnicy w kasku białym i żółtym stracili możliwość walki o punkty. Zawodnik w kasku białym musiał odbić, nie miał możliwości walki i przyblokował zawodnika w kasku żółtym. Skłaniałbym się do tego, żeby ten bieg przerwać i wykluczyć zawodnika w kasku czerwonym.
Dla przypomnienia: Artiom Łaguta w tym spotkaniu zdobył 13 punktów i 2 bonusy, zdobywając tym samym płatny komplet punktów i będąc jednym z liderów zespołu z Wrocławia.

