Kyrgios znowu odleciał. Najpierw Sinner i Świątek, teraz to

7 godzin temu
Zdjęcie: https://www.youtube.com/watch?v=78IgfTN7LkY / https://www.youtube.com/watch?v=_HHcRJ-rPCo


- Są po prostu bogami, a potem biorą te wszystkie inne leki poprawiające wydajność - w taki sposób Nick Kyrgios atakował Igę Świątek i Jannika Sinnera. W ich organizmach wykryto w tym sezonie obecność niedozwolonych substancji. Mimo to oboje usłyszeli symboliczne kary, co spotkało się ze złośliwymi komentarzami Australijczyka. Teraz w podobnej sytuacji znalazł się jego rodak. Na reakcję Kyrgiosa nie trzeba było długo czekać.
Nick Kyrgios stał się jednym z najgłośniejszych krytyków Igi Świątek przy okazji ostatniej "afery dopingowej". W jej organizmie wykryto śladowe ilości trimetazydyny, ale wykazała, iż niedozwolony środek znajdował się w zanieczyszczonej melatoninie. Z tego powodu kara była symboliczna - zaledwie miesięcznie zawieszenie. To jednak nie przeszkodziło Kyrgiosowi atakować naszej tenisistki.

REKLAMA







Zobacz wideo Asseco Resovia Rzeszów nie może wygrać z Jastrzębskim Węglem od... 5 lat! Jakub Popiwczak: To nie jest przypadek



Największy krytyk Świątek znów przemówił. Poszło o kolejną aferę dopingową
Na wieść o problemach Polki, Kyrgios zamieścił mocno krytyczny wpis. - Wymówką, której wszyscy możemy użyć, jest to, iż nie wiedzieliśmy. Po prostu nie wiedzieliśmy. Profesjonaliści na najwyższym poziomie sportu mogą teraz po prostu powiedzieć: "nie wiedzieliśmy'" - napisał na platformie X. Dorzucił też emotikonę strzykawki. Wcześniej w podobny sposób atakował wcześniej Jannika Sinnera. Numer jeden rankingu ATP również został przyłapany na stosowaniu niedozwolonej substancji, ale udowodnił swoją niewinność.


Na tym jednak australijski tenisista nie poprzestał i co rusz dokładał kolejne złośliwe aluzje. W końcu powiedział wprost, co myśli o Świątek i Sinnerze. - Po prostu uważam, iż wszyscy powinni mieć równe szanse i to mnie wkurza. Ponieważ znam te osoby, to wydaje mi się, iż one mają przewagę, bo są po prostu bogami, a potem biorą te wszystkie inne leki poprawiające wydajność - mówił w podcaście "Nothing Major Podcast".
Kyrgios aż się zagotował. Tak podsumował wpadkę rodaka. "Nasz sport jest teraz..."
W poniedziałek gruchnęła zaś informacja, iż na dopingu przyłapano kolejnego czołowego tenisistę. Chodzi o Australijczyka Maxa Purcella, który w tym sezonie wraz z Jordanem Thompsonem triumfował w deblowym US Open. - Nieświadomie otrzymałem dożylny wlew witamin w ilości przekraczającej dopuszczalną dawkę 100 ml - wyjaśnił sam Purcell i przyjął tymczasowe zawieszenie.


Jak zareagował na to Nick Kyrgios? Wcale nie oszczędzał swojego rodaka, tylko dodał kolejny znamienny wpis na platformie X. - No cóż, nasz sport jest teraz w błocie - podsumował krótko.






Podczas tymczasowego zawieszenia Purcellowi zabrania się gry, trenowania lub uczestnictwa w jakimkolwiek wydarzeniu tenisowym najważniejszych organizacji. Na razie więcej szczegółów nie ujawniono.
Idź do oryginalnego materiału