Kuriozalne słowa po meczu ekstraklasy. Trener Pogoni sam się pogrążył

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl


Trener Pogoni Szczecin - Robert Kolendowicz - znalazł powód słabej gry swojej drużyny i porażki z beniaminkiem ekstraklasy w piątkowy wieczór. Wszystko przez grane we wtorek spotkanie Pucharu Polski. - Nie byliśmy gotowi - z rozbrajającą szczerością przyznał Kolendowicz.
Pogoń Szczecin przegrała na wyjeździe z GKS Katowice 1:3 w pierwszym meczu 10. kolejki ekstraklasy. Gospodarze prowadzili do przerwy 1:0 po golu Arkadiusza Jędrycha. Reszta bramek padła dopiero w końcówce spotkania.

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki o hejcie: Słowa bolą, ale nie tych mizernych lamusów w Internecie



W 90. minucie na 2:0 podwyższył Sebastian Bergier. Mimo iż w 93. minucie gola na 1:2 strzelił Alexander Gorgon, to chwilę później po asyście Bergiera decydującą bramkę zdobył Mateusz Marzec. GKS odniósł trzecie zwycięstwo w tym sezonie w lidze, Pogoń poniosła już czwartą porażkę.
Na pomeczowej konferencji prasowej bardzo niezadowolony był trener szczecinian, Robert Kolendowicz. I miał on interesujące wytłumaczenie tej porażki. Jego zdaniem kolejny raz dało o sobie znać pucharowe granie w ciągu tygodnia.


Tym razem nie mowa jednak o Lidze Europy czy Lidze Konferencji, ale o Pucharze Polski. We wtorek szczecinianie grali na wyjeździe z pierwszoligową Stalą Rzeszów, którą pokonali pewnie 3:0. Na piątek sił jednak zabrakło.
- GKS był agresywnym i intensywnym zespołem oraz pokazał wystarczającą jakość, żeby nas pokonać. Jak się okazało, po meczu pucharowym nie byliśmy gotowi - rozpoczął konferencję prasową Kolendowicz.



Kolendowicz po porażce: Nie byliśmy gotowi
- Wydawało mi się, iż regeneracja po wtorkowym spotkaniu przebiegała sprawnie. Ale pierwsza połowa pokazała, iż nie byliśmy w stanie podjąć rywalizacji z twardo grającym GKS. Trudno w takiej sytuacji oczekiwać wygranej - dodał.
- Uczciwie podchodząc do tematu, mogłem zrobić zmiany w przerwie. Ale po rozmowach w szatni uznaliśmy, iż chcemy zobaczyć jak drużyna zareaguje. Po zmianie stron coś drgnęło, ale to było za mało. (...) Kolejny raz wchodzimy w mecz bardzo źle. Wydawało się, iż mieliśmy niezły plan na to spotkanie. Niestety nie byliśmy gotowi motorycznie. Poza tym nasz plan taktyczny też nie zagrał, byliśmy zbyt słabi, żeby stwarzać zagrożenie na boisku - podsumował Kolendowicz.


Co ciekawe, GKS we wtorek również grał mecz Pucharu Polski. Beniaminek ekstraklasy pokonał na wyjeździe pierwszoligowy Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 2:1.
Po 10. meczach ekstraklasy Pogoń zajmuje 5. miejsce w tabeli z 16 punktami na koncie i sześcioma punktami straty do Lecha Poznań, który w niedzielę zagra na wyjeździe z Koroną Kielce. GKS ma 12 punktów i jest na 9. miejscu w tabeli. W niedzielę Pogoń podejmie Piastem Gliwice, a GKS w piątek zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice.
Idź do oryginalnego materiału