Robert Kubica był gościem podcastu Terruzzi Racconta, w którym komentował wydarzenia początku sezonu Formuły 1 oraz Grand Prix Japonii.
Wyścig na Suzuce – delikatnie mówiąc – nie należał do najciekawszych. Czy według Roberta winne są temu rozmiary obecnych bolidów?
“By wyprzedzić w Formule 1 na takim torze jak Suzuka, ktoś musi popełnić błąd. W Japonii degradacja opon była zupełnie inna niż w Chinach, nie było jej zbyt dużo. Dlatego wyprzedzanie jest tu prawie niemożliwe. Wyprzedzanie to bardzo skomplikowana sprawa w Formule 1, zwłaszcza, gdy nie jesteś w stanie podążać za kimś z powodu brudnego powietrza. Ostatnio próbowano coś z tym zrobić, ale osiągi bolidów cały czas się zmieniają” – mówi Kubica.
“Rozmiary bolidów oczywiście nie pomagają, ale przede wszystkim chodzi o długość drogi hamowania. Żeby zwolnić samochód Formuły 1 z 320 km/h do 60 km/h potrzeba być może jakieś 40 metrów. To niedużo. Nie ma miejsca na późniejsze zahamowanie i wejście na wewnętrzną” – dodaje.
Grand Prix Japonii wygrał Max Verstappen, który przejechał bezbłędną rundę i zebrał najwyższe oceny mediów. W opinii większości ekspertów i kierowców, osiągi Red Bulla są znacznie gorsze niż McLarena. Robert zapytany, czy w tak technologicznym sporcie jak Formuła 1, kierowca może zrobić tak dużą różnicę, potwierdza.
“Formuła 1 to zdecydowanie sport zespołowy, sport technologiczny, ale rolę odgrywa tu również czynnik ludzki, o którym czasem zapominamy. Kierowca może zmienić układ sezonu swoimi osiągami. Oczywiście w dominującym aucie każdy może wygrać, ale gdy go nie ma, kierowca robi różnicę i to widać teraz po Maxie” – mówi Robert.
“Max nie popełnia błędów i dokonuje rzeczy, które potrafi niewielu, a być może nikt nie potrafi ich zrobić” – dodaje Kubica.
Czy zatem Lando Norrisowi wiele brakuje do Maxa Verstappena?
“Często wyciągamy wnioski na podstawie tego, co widzimy z zewnątrz, widzimy w telewizji. Według mnie trudno ocenić Norrisa. Ostatnio wygłosił kilka opinii, na przykład w Chinach, mówiąc, iż McLaren ma najlepszy skład. o ile stawiasz się ponad wszystkimi, to potem musisz to pokazać” – mówi Robert Kubica.
“Ale poza okazjonalnymi przejawami prędkości, nie ma tego. Uważam Norrisa za bardzo szybkiego kierowcę, ale na pewnym poziomie prędkość to nie wystarcza, zwłaszcza gdy musisz mierzyć się z takimi kierowcami Jak Max, Lewis czy Charles” – dodaje Polak.
Niektórzy uważają, iż Norris jest “zbyt miły” na osiąganie najwyższych celów w Formule 1. Co sądzi o tym Kubica?
“Nie można mówić, iż ktoś jest samolubny, zły czy niemiły. Każdy ma swój charakter, każdy wyraża siebie inaczej. I być może na tym cierpi Norris. Może czasem powinien powiedzieć mniej komfortowego” – stwierdza Robert.
Sporo dyskusji wywołała kwestia rywalizacji kierowców McLarena i fakt, iż ekipa nie zdecydowała się na zamianę kierowców by dać Oscarowi Piastri szansę powalczenia z Maxem Verstappenem o zwycięstwo. Takie rozwiązanie sugerował w trakcie jazdy Australijski kierowca.
Robert ma interesujące wyjaśnienie tego, iż Norris nie próbował atakować Verstappena, a Piastri jechał tak blisko swojego kolegi z zespołu.
“Na takim torze jak Suzuka bardzo trudno jest jechać za kimś bardzo blisko bo bardzo dużo się traci o ile chodzi o opony. Być może na Suzuce nie było dużej degradacji opon, ale zapominamy o bardzo ważnym czynniku. W głowie Norrisa jego najgroźniejszym rywalem nie jest Verstappen tylko Piastri” – mówi Kubica.
“Nie będziesz ryzykował wyprzedzania, gdy jest choćby 1% szans, iż stracisz pozycję na rzecz największego rywala, który jedzie za tobą. Z drugiej strony Piastri miał kilka do stracenia i mógł się trzymać blisko Norrisa bo za Oscarem nie było nikogo blisko” – stwierdza Robert.
Z racji ogromu materiału, relacjonowanie Wam tego wywiadu podzielę na części, związane ze sobą tematycznie. Niebawem kolejne fragmenty wypowiedzi Roberta na blogu. Całość możecie zobaczyć poniżej: