Kubica między niebem a piekłem

5 godzin temu

Pomyślałem j***ć to, zaryzykuję, albo wyprzedzę wszystkich, albo nie dojadę do mety.

Tak o swoim występie w ubiegłorocznym finale mówił Sebastien Buemi, który odwrócił losy mistrzostwa Toyoty. Szwajcar postawił wszystko na jedną kartę w myśl idei „kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana”. Nadchodzący ostatni wyścig sezonu 2025 będzie jednak zupełnie inny, gdyż ...
Idź do oryginalnego materiału