
Mateusz Pawlik (7-2) wygrał z Matúšem Juráčkiem (12-6) na gali XTB KSW 111 w czeskim Trzyńcu.
Pawlik zajmował środek klatki. Polak napierał, ale przy okazji przyjął kilka naprawdę mocnych ciosów. Pawlik wciąż szedł do przodu. Świetnie trafił podbródkowym. Reprezentant Mighty Bulls Gdynia trafiał bijąc obszernie. Choć wyglądało to chaotycznie dobrze radził sobie też w krótkim dystansie.
Juráček dobrze zaczął drugą rundę kontrując ciosem kopnięcie Polaka. Pawlik nie zrażał się i wciąż wywierał presję. Obaj zawodnicy byli w stanie mocno trafiać. W pewnym momencie Czech został zamroczony, ale zdołał dojść do siebie. Zawodnik Mighty Bulls Gdynia trafiał zdecydowanie częściej.
Mocny prawy Pawlika wstrząsnął nieco rywalem. Nagle jednak to Juráček trafił szarżującego Polaka, który padł na deski. Czech zapiął kimurę, ale Pawlik zdołał się wybronić. Zawodnicy po kilkudziesięciu sekundach wrócili na nogi. W stójce zaczął przeważać reprezentant gospodarzy. Wyglądało na to, iż Pawlik wciąż odczuwał cios, który spowodował nokdaun. Mimo wszystko Polak do końca pozostał aktywny i zaliczył całkiem dobrą końcówkę.
Wszyscy sędziowie wypunktowali pojedynek identycznie – 29-28 dla Polaka.