Jakub Krawczyk zapytany o dyspozycję swojej drużyny, jak i swoją przyznał wprost, iż PRES Toruń był tego dnia zespołem silniejszym. Przyznał, iż największe słabości wrocławianie ukazali podczas pierwszego meczu – na Motoarenie w Toruniu.
– Z pewnością Toruń był zespołem lepszym, przede wszystkim u siebie. Dzisiaj zabrakło nam wygranych biegów, zarówno indywidualnie, jak drużynowo. Mocno się stawiał Toruń od samego początku, nie było łatwo. Taki jest sport. Byli lepsi i jedziemy o trzecie miejsce. Z mojej strony też zawsze mogło być lepiej, ale myślę, iż się nie ma co smucić, bo taki jest sport. Raz jest lepiej, raz gorzej. Wiadomo jednak , iż tych punktów mogło być trochę więcej – spuentował junior Betard Sparty Wrocław.
Jakub Krawczyk zmieni barwy
Nie mogło zabraknąć pytania o tajemnicze wpisy prezesa Waldemara Górskiego oraz napisy, które pojawiły się m.in. przy jednej z ostrowskich restauracji (więcej TUTAJ). Jak wiadomo na dniach Jakub Krawczyk ma być ogłoszony przez Moonfin Malesę Ostrów Wielkopolski i w okresie 2026 ma wrócić do reprezentowania Ostrovii.
– Nie wiem, nie wiem o jakie napisy chodzi. Jestem dosyć zszokowany tymi doniesieniami, bo dzisiaj choćby widziałem na meczu prezesa Waldemara Górskiego. Czy tutaj jakieś są ciche podchody pod transfer? Nie wiem – odpowiedział nieco żartobliwie czołowy junior PGE Ekstraligi.
Zejście ligę niżej po udanym sezonie w najlepszej żużlowej lidze świata jest nieco zaskakujące. Jakub Krawczyk odjeżdża naprawdę niezły sezon. Powrót do Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski ma pomóc mu wejść w rolę seniora. Sam jednak nie skupia się na razie na tym co ich czeka, a myśli o nadchodzących meczach o brązowy medal DMP.
– Na razie się nie zastanawiam, co będzie jak zejdę czy nie zejdę ligę niżej. Jak widać ciężką przeprawę mieliśmy z Toruniem. Teraz czekają nas następne dwa mecze z Grudziądzem, więc zamiast myśleć tutaj co będzie za rok to trzeba się skupić na tym, co nas czeka w następnym meczu bo jak widać nie jest łatwo i można się zaskoczyć – powiedział już z pełną powagą wychowanek Ostrovii.
Grudziądz odpowiada Krawczykowi
Grudziądz to tor, z którym Jakub Krawczyk ma bardzo dobre wspomnienia. To właśnie w meczu przy Hallera zdobył najlepszy swój wynik w historii występów w PGE Ekstralidze. W 2022 roku zdobył dwanaście „oczek” w starciu GKM-u z Ostrovią. Dwa lata później w Grudziądzu stanął na podium turnieju o srebrny kask kończąc rywalizację z dwunastoma punktami. Wynik mógłby być lepszy, gdyby nie wykluczenie w związku z przekroczeniem czasu przeznaczonego na ustawienie się do startu. Sam jednak nie chce mówić, czy na tym torze czuje się dobrze czy nie. Jak twierdzi, każdy mecz jest inny i nawierzchnia również zachowuje się w różnych warunkach inaczej.
– Może mi się jeździć dobrze, może mi się jeździć niedobrze. Wiadomo, iż to są play-offy. Tutaj może się wydarzyć naprawdę wszystko i myślę, iż to widać chociażby jak było w Toruniu. Brady tak naprawdę całą rundę zasadniczą jechał bardzo dobrze, przyjechał do Torunia i nagle jest całkiem innym zawodnikiem. Na pewno będziemy mocno trenować żeby wygrać i zdobyć brązowy medal dla naszej drużyny. Będziemy trenować, ale nie wiem jeszcze gdzie. Na razie nie rozmawialiśmy na ten temat i myślę, iż coś więcej będzie wiadomo jutro – zakończył zawodnik zespołu z Wrocławia.
