Koźmiński brutalnie podsumował Kuleszę. "Nie przystoi"

3 tygodni temu
"Czy Cezary Kulesza jest największym problemem polskiej piłki na dziś?" - z takim pytaniem musiał zmierzyć się Marek Koźmiński. I nie zamierzał się hamować. - Dla mnie odpowiedź brzmi: "tak" - przyznał wprost w rozmowie z TVP Sport. Dał też mocne argumenty, dlaczego tak myśli. Najbardziej zaskoczył jednak odważną tezą na temat dymisji Michała Probierza i jego wcześniejszych decyzji.
Michał Probierz w czwartek przestał być selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Zdaniem wielu jego dymisja wcale nie kończy jednak problemów wokół polskiej piłki. Delikatnie rzecz ujmując, najlepszej prasy od dłuższego czasu nie również Cezary Kulesza. Do grona jego największych przeciwników należy Marek Koźmiński, który cztery lata temu przegrał z nim wybory na prezesa PZPN. Po ostatnich zawirowaniach wokół kadry po raz kolejny wystawił mu miażdżącą recenzję.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki: Lewandowski jest zmęczony, bo za dużo go jest w mediach


Kulesza największym problemem polskiej piłki? Koźmiński: "Dla mnie odpowiedź brzmi..."
Koźmiński pojawił się "Programie specjalnym" TVP Sport tuż po ogłoszeniu dymisji Michała Probierza i od razu dostał mocne pytanie. - Czy Cezary Kulesza jest największym problemem polskiej piłki na dziś? - pytał wprost prowadzący Patryk Ganiek. - O, z grubej rury pan zaczął! - odpowiedział zaskoczony Koźmiński i od razu się do tego przychylił. - Dla mnie odpowiedź brzmi: "tak", dlatego iż zarządza całą polską piłką, jest najważniejszą postacią polskiej piłki. Te wszystkie ostatnie wydarzenia wychodziły spod jego ręki - ogromna liczba zmienianych trenerów, wybory nie do końca trafne lub w ogóle nietrafne, polityka marketingowa, medialna, zachowania, które nie przystoją pewnym osobom - to wszystko skłania mnie ku takiemu wyrażeniu swojej dezaprobaty - wyjaśnił, nawiązując do afer, jakie wybuchały wokół PZPN-u w ostatnich latach.


Mimo tej oceny wydaje się, iż Kulesza i tak pozostanie na stanowisku na kolejne cztery lata. A to dlatego, iż jest jedynym kandydatem w nadchodzących wyborach. Koźmiński przekonywał jednak, iż wcale nie musi to nastąpić. - Cezary Kulesza jest prezesem do 30 czerwca. Nie jest w 100 procentach pewne, iż będzie nim także po 30 czerwca. Oczywiście to jest teza bardzo odważna, iż przy braku kontrkandydata nie zostanie wybrany przez salę. Ale musi uzyskać 50+1 głosów na "tak". Zobaczymy, jak zachowa się środowisko piłkarskie. Czy te wszystkie problemy i afery nie wpłyną na pewne decyzje - zapowiadał.
Odważna teza Koźmińskiego. Chodzi o dymisję Probierza. "Nie wierzę"
Były reprezentant Polski pytany był także, jak w ogóle doszło do tego, iż przeciwnicy Kuleszy nie zdołali wystawić własnego kandydata. - Nie wiem, dlaczego tak się wydarzyło. Jeszcze miesiąc temu byliśmy przekonani, iż w wyborach wystartuje Paweł Wojtala lub Wojciech Cygan i iż któryś z nich weźmie odpowiedzialność na klatę i powalczy z obecnym prezesem. Stało się inaczej. Powiedziałbym, iż wręcz zrejterowali. W międzyczasie w eter poszła informacja, iż między nimi również doszło do pewnych sporów lub zatargów. Jest to dla mnie niezrozumiałe, wręcz przykre, bo od dłuższego czasu jeden i drugi jeździli po całej Polsce i przekonywali do swych racji. Skończyło się jednak w taki sposób, co też pokazuje słabość tego środowiska - podsumował.


W trakcie rozmowy poruszono także temat dymisji Michała Probierza i tego, czy rzeczywiście była to osobista decyzja byłego już selekcjonera. - Ja nie wierzę, iż te wszystkie decyzje kontrowersyjne, łącznie z odebraniem opaski Robertowi Lewandowskiemu, były decyzjami Michała Probierza. Myślę, iż to wszystko było konsultowane i na końcu ta decyzja i forma tego odejścia była również pod presją środowiska i myślenia typu: "ratujmy się, jak możemy". (...) Na pewno była aprobata prezesa - stwierdził Koźmiński.
Idź do oryginalnego materiału