Kosztował Widzew dwa miliony euro. Oto co zrobił w 54. minucie

54 minut temu
Widzew Łódź czekał blisko miesiąc na zwycięstwo w tym sezonie. Ostatnia wygrana miała miejsce 29 października w starciu z Zagłębiem Lubin w Pucharze Polski. Po trzech meczach bez wygranej Widzew się przełamał i wygrał 2:0 z Piastem Gliwice. Pierwszego gola w barwach Widzewa strzelił Andi Zeqiri, a więc najdroższy transfer w historii klubu.
To była 22. minuta spotkania na stadionie w Gliwicach. Widzew Łódź otrzymał rzut karny po faulu Frantiska Placha na Angelu Baenie. Do jedenastki podszedł Sebastian Bergier, a więc strzelec siedmiu goli w tym sezonie Ekstraklasy. Bramkarz Piasta wyczuł intencje Bergiera, ale Widzew objął prowadzenie w trudnym meczu wyjazdowym. To spotkanie było szczególne ze względu na fakt, iż trenerem Piasta jest Daniel Myśliwiec, który pracował w latach 2023-2025 w Widzewie.

REKLAMA







Zobacz wideo Papszun "pożegnany" przez kibiców Rakowa. Żelazny: To nie mieści mi się w głowie











Piast dominował, ale przegrywał po 45 minutach. Choć okazji nie brakowało
Dużo lepiej w mecz wszedł Piast, który stopniowo coraz częściej pojawił się w polu karnym Widzewa. W dziesiątej minucie Ema Twumasi dośrodkował piłkę w pole karne gości, a potem German Barkovskiy uderzył ją głową. W tej sytuacji dobrze interweniował Maciej Kikolski, odbijając piłkę do boku. Chwilę później Kikolski uniknął wpadki, gdy Barkovskiy pressował go blisko bramki. W 18. minucie Jason Lokilo oddał niecelny strzał na bramkę Widzewa.
Pierwsza próba łodzian miała miejsce w 14. minucie, gdy Sebastian Bergier dośrodkował piłkę w pole karne Piasta. Tam do strzału doszedł Bartłomiej Pawłowski, natomiast jego próba była niecelna. Na początku meczu kibice Widzewa wywiesili transparent w języku angielskim o treści: "Oczekiwaliśmy zespołu z jajami, a mamy bandę c***k bez goli". Od 22. minuty Widzew wygrywał 1:0 po golu Bergiera.


Piast szukał gola na 1:1 jeszcze przed przerwą. W 30. minucie Lindon Selahi stracił piłkę na własnej połowie i Barkovskiy mógł sobie stworzyć okazję do strzału. Tak się jednak nie wydarzyło. Siedem minut później Widzew miał rzut rożny, natomiast Andi Zeqiri nie uderzył czysto piłki.
W samej końcówce pierwszej połowy Bergier uratował Widzew. Najpierw napastnik wybił piłkę głową po dośrodkowaniu Lokilo, a później zablokował piłkę ciałem przy strzale Erika Jirki. Piast oddawał dużo więcej strzałów i miał ponad 65 proc. posiadania piłki, ale nie przyniosło to goli.



Gwiazda z pierwszym golem w Widzewie. Widzew się przełamuje
Po przerwie oba zespoły miały swoje okazje na bramki. Po stronie gospodarzy groźny strzał oddał Grzegorz Tomasiewicz, a Jirka uderzył niecelnie po rzucie rożnym. W Widzewie było zblokowane uderzenie Zeqiriego. W 54. minucie Baena dośrodkował piłkę w pole karne Piasta, a Zeqiri uderzył piłkę głową. Nie był to mocny strzał, więc Bergier mógł spróbować pokonać bramkarza z bliskiej odległości. Plach zachował czujność do samego końca.
Zobacz też: To, co robią Legia i Papszun, to czysta bandyterka. Przebił "siwego bajeranta"
Z tej sytuacji Widzew miał rzut rożny. Bartłomiej Pawłowski dośrodkował piłkę w pole karne, a tam Zeqiri był niekryty i podwyższył prowadzenie gości. To było pierwsze trafienie Szwajcara w barwach Widzewa. Do Zeqiriego od razu podbiegł cały zespół. Przypomnijmy, iż Zeqiri do Widzewa trafił latem za dwa miliony euro.






Piast starał się odpowiedzieć Widzewowi, ale nie był w stanie. W 60. minucie Kikolski zareagował instynktownie po strzale Jorge Felixa, a dwie minuty później Leandro Sanca niecelnie uderzył piłkę głową. Piast oddawał więcej strzałów i częściej utrzymywał się przy piłce, ale na kilka to się zdawało.



Widzew spokojnie kontrolował przebieg reszty spotkania i czasem był w stanie zamknąć Piasta na ich połowie. W ostatnich minutach już kilka się działo, poza kilkoma zablokowanymi strzałami graczy Piasta.
Wygrana 2:0 w Gliwicach sprawia, iż Widzew przerywa serię trzech meczów bez wygranej i oddala się od strefy, która jest zagrożona spadkiem. Zespół Igora Jovicevicia zajmuje dziesiąte miejsce, ma aktualnie 20 punktów, co daje cztery punkty więcej od Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, znajdującej się w strefie spadkowej. Piast pozostaje na przedostatnim miejscu z 14 punktami, a seria trzech spotkań bez porażki właśnie została przerwana.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału