Koszmarny upadek, a on żartuje. Frederik Jakobsen o swoim stanie

speedwaynews.pl 5 godzin temu

Frederik Jakobsen przekazał krótką, ale wymowną wiadomość po fatalnym wypadku, do którego doszło w trakcie pierwszej rundy cyklu Speedway Euro Championship. – Dziękuję za wszystkie miłe wiadomości. niedługo wrócę. Daruję wam zdjęcie mojej twarzy – napisał z humorem lider Moonfin Malesa Ostrovii. Jak się jednak okazuje, skutki upadku były bardzo poważne.

Przypomnijmy, iż dramat rozegrał się w 17. biegu zawodów w Bydgoszczy. Po starcie na pierwszym łuku Michael Jepsen Jensen, Václav Milík, Nazar Parnitskyi i Frederik Jakobsen znaleźli się bardzo blisko siebie, jadąc szeroko przy samej bandzie. Niestety w pewnym momencie zabrakło miejsca, a Jakobsen z impetem odbił się od ogrodzenia i niemal wypadł poza tor.

Duńczyk przez dłuższą chwilę nie podnosił się z toru. Ostatecznie tor opuścił karetką i trafił do szpitala, gdzie przeszedł szczegółowe badania. Wstępnie zdiagnozowano u niego rozciętą szczękę i wstrząśnienie mózgu. Szczegóły obrażeń przekazali później jego najbliżsi oraz duński klub z Fjelsted.

Frederik ma 12 szwów na twarzy i uszkodzonych aż 8 zębów. Wygląda, jakby stoczył 10 rund z Mikiem Tysonem. Na szczęście nie stwierdzono żadnych złamań — przekazał zespół zawodnika w niedzielę.

Jakobsen przez cały czas przebywa w szpitalu, gdzie pozostaje pod opieką lekarzy. Zespół 27-latka podkreśla, iż powrót do pełni zdrowia jest w tej chwili absolutnym priorytetem. Zawodnik potrzebuje czasu w rekonwalescencję i w tej chwili nie jest w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości, które do niego napływają.

Frederik Jakobsen
Idź do oryginalnego materiału