Koszmar Niemców w Lidze Narodów! Ter Stegen głównym aktorem

2 godzin temu
Nie ma pierwszego w historii medalu Ligi Narodów dla reprezentacji Niemiec! Gospodarze turnieju finałowego po porażce w półfinale zawiedli także w meczu o trzecie miejsce, przegrywając 0:2 z Francją. Naszych zachodnich sąsiadów pogrążyły VAR, koszmarny błąd oraz błysk Kyliana Mbappe. Za to gdyby nie liczne interwencje Marca-Andre ter Stegena, po meczu byłoby o wiele szybciej.
Zarówno Niemcy, jak i Francuzi zawiedli w swoich półfinałowych starciach. Gospodarze turnieju finałowego Ligi Narodów naprawdę dobrze przeciwko Portugalii grali tylko w pierwszym kwadransie drugiej połowy, co podkreślili golem Floriana Wirtza. Jednak potem ich gra się załamała, a Francisco Conceicao i Cristiano Ronaldo skutecznie zabili niemieckie marzenia o pierwszym w historii triumfie w całej Lidze Narodów. Francuzi z kolei przeciwko Hiszpanii byli niezwykle skuteczni, strzelili aż cztery gole. Tylko co z tego, skoro stracili ich aż pięć i musieli gonić wynik od stanu 1:5. Rywale zrewanżowali im się za finał z 2021 roku, gdy "Trójkolorowi" wygrali 2:1.

REKLAMA







Zobacz wideo Zbigniew Boniek wprost o reprezentacji Polski! O tych słowach będzie głośno



Niemcy po tuningu, Francja po totalnym remoncie
Obu ekipom została zatem już jedynie walka o trzecie miejsce. Wciąż prestiżowe, choć sądząc po składach jednych i drugich, obaj trenerzy uznali, iż to dobra okazja na eksperymenty. U Niemców jeszcze nieco ograniczone, bo cztery zmiany w wyjściowej jedenastce to jeszcze nie AŻ tak wiele. Za to Didier Deschamps zaszalał kompletnie, bo u Francuzów z podstawowego składu na Hiszpanię ostali się jedynie bramkarz Mike Maingan, pomocnik Adrien Rabiot oraz Kylian Mbappe na ataku.
Mbappe przełamał impas
Równie zmasowany co zmiany Deschampsa był atak Niemców na bramkę Francuzów w pierwszych kilku minutach. Gospodarze rzucili się jak wściekli, a Maingan miał pełne ręce roboty. Dobrze wykonywanej roboty, bo zatrzymał choćby mocny strzał Karima Adeyemiego, po tym jak ten wręcz ośmieszył obronę. Po tym szalonym początku Niemcy trochę ostygli. Mogli choćby stracić gola, ale w 21. minucie strzał Rayana Cherkiego świetnie obronił Marc-Andre ter Stegen. Za to w 31. minucie doszło do kontrowersji.


Sędzia Ivan Kruzliak uznał, iż Maignan sfaulował Adeyemiego i podyktował rzut karny dla Niemców. Jednak po obejrzeniu całej sytuacji jeszcze raz na monitorze VAR nie tylko cofnął decyzję o jedenastce, ale dał jeszcze kartkę Adeyemiemu za próbę wymuszenia. Niemcy nie mieli w tej sytuacji szczęścia, podobnie zresztą jak w 36. minucie, gdy w słupek trafił Florian Wirtz. Mało złego? Według losu najwyraźniej mało, bo tuż przed przerwą stracili gola. W 45. minucie długą piłkę w pole karne posłał Aurelien Tchouameni, a tam podanie opanował Mbappe, który nawinął obrońcę i po chwili dał Francji prowadzenie 1:0 do przerwy. To jego 50. gol dla drużyny narodowej w karierze.



VAR nie sprzyjał gospodarzom
Niemcy w drugiej połowie musieli ruszyć do ataku i przyniosło im to chwilowy efekt. W 53. minucie piłkę tuż przed własnym polem karnym stracił Rabiot, a jego błąd po chwili wykorzystał Deniz Undav, wyrównując stan meczu. Dlaczego zatem efekt był tylko chwilowy? Otóż sędzia obejrzał sobie całą sytuację jeszcze raz na VAR-ze i ostatecznie uznał, iż Pascal Groß faulował Rabiota, gdy zabierał mu piłkę i gola anulował.



Ataki nie ustawały, ale to nie gospodarze, a Francuzi dążyli częściej do gola. Ze skraju pola karnego w słupek uderzył Marcus Thuram, z kolei 70. minucie przed zdobyciem bramki powstrzymała go świetna interwencja ter Stegena. Choć o bramkarzu Barcelony jest w tej chwili głośno w negatywnym znaczeniu (buntuje się i psuje atmosferę w katalońskiej szatni), ten mecz był w jego wykonaniu świetny. W 79. minucie kapitalnym refleksem zatrzymał strzał Mbappe i utrzymał Niemców przy życiu.
Koszmarny błąd pogrążył Niemców
Jednak temu, co stało się w 84. minucie, choćby on nie był w stanie zapobiec. Fatalne nieporozumienie między Kochem a Tahem sprawiło, iż piłkę przejął Mbappe i razem z Michaelem Olise popędzili 2 na 1 z bramkarzem. Chwilę później gwiazdor Realu Madryt wystawił piłkę koledze, a ten strzałem na pustą bramkę podwyższył na 2:0. To był koniec.
Niemcy marzyli, by na własnej ziemi wygrać całą Ligę Narodów, ale to zdecydowanie nie były ich spotkania. Kiepska przez większość meczu gra z Portugalią oraz głupie błędy z Francją sprawiły, iż skończyli choćby bez medalu i przez cały czas w ich historii brakuje krążka Ligi Narodów. Francuzi z kolei powetowali sobie półfinałowe niepowodzenie w dużej mierze dzięki Kylianowi Mbappe, a gdyby nie ter Stegen, wygraliby znacznie wyżej.
Niemcy - Francja (Mbappe 45', Olise 84')

Niemcy: Ter Stegen - Kimmich, Koch, Tah, Raum (65. Mittelstadt) - Adeyemi (78. Gnabry), Goretzka (65. Bischof), Groß (73. Kehrer), Wirtz - Fuellkrug, Woltemade (46. Undav)
Trener: Julian Naglesmann
Francja: Maignan - Gusto, Bade, Lucas Hernandez, Digne - Tchouameni (68. Kone), Rabiot - Kolo Muani (68. Doue), Cherki (68. Olise), Thuram (90. Guendouzi) - Mbappe
Trener: Didier Deschamps
Żółte kartki: Raum, Adeyemi, Tah (Niemcy) - Digne, Lucas Hernandez (Francja)
Sędzia: Ivan Kruzliak (Słowenia)
Idź do oryginalnego materiału