
Starania Rajdu Irlandii o powrót do kalendarza Rajdowych Mistrzostw Świata były dobrze udokumentowane. Pomysł, przynajmniej na razie, został odłożony na półkę z powodu braku finansowania ze środków publicznych. Promotorzy mają teraz nowy problem w postaci lokalnej konkurencji – działania na rzecz organizacji rundy WRC podjęto bowiem w Szkocji. Jak informuje lokalna gazeta Aberdeen-Aberdeenshire, propozycja rajdu została już przedstawiona Radzie Miasta Aberdeen w celu zabezpieczenia budżetu dla projektu.
Za rozmowy z Motorsport UK oraz promotorem WRC odpowiada szef finansów miasta, Alex McLellan. Celem negocjacji jest sprowadzenie rundy WRC do północno-wschodniej Szkocji już w następnym sezonie, z zamiarem podpisania trzyletniego kontraktu.
Jeśli projekt dojdzie do skutku, będzie to pierwszy raz od 1992 roku, gdy samochody WRC pojawią się w Szkocji. Według McLellana impreza mogłaby przynieść znaczne korzyści ekonomiczne dla regionu, szacowane choćby na 80 milionów funtów.
„Rozmawialiśmy z Motorsport UK w celu zabezpieczenia trzyletniego kontraktu na organizację wydarzenia opartego na Aberdeen” – powiedział McLellan.
Rajdowe dziedzictwo Aberdeen
Aberdeen nie jest nowicjuszem w świecie rajdów – miasto od 1989 roku organizuje Grampian Forest Rally. W planach jest, aby nowa runda WRC miała swoje centrum w arenie P&J Live, położone w śródmieściu Aberdeen.
P&J Live to hala widowiskowa o pojemności 15 tysięcy osób. Proponowane zaplecze rajdu obejmowałoby tam strefę kibica, park serwisowy, centrum prasowe oraz biura organizacyjne.
„Szkocja została uznana za preferowaną lokalizację dla WRC. Wiem, iż rozważano inne części Wielkiej Brytanii, ale to, co zobaczyli u nas, zrobiło na nich ogromne wrażenie. To niesamowite, iż mamy szansę na organizację takiego wydarzenia. Zarówno miasto, hrabstwo, jak i obiekt będą miały z tego ogromne korzyści” – stwierdził Rob Wicks, szef P&J Live.
Krytyczne głosy
Nie wszyscy są jednak entuzjastycznie nastawieni do pomysłu.
„To znaczące i bardzo interesujące, iż reszta naszego kraju stara się ograniczyć ślad węglowy, podczas gdy my chcemy sprowadzić motorsport do miasta. Nie brzmi to dobrze i wygląda na pogoń za nagłówkami” – powiedział lider konserwatystów z Aberdeen, Richard Brooks, w rozmowie z lokalną gazetą.
Dodał także: „Nie rozumiem, skąd się to wzięło, nie wiem, jak do tego doszli, ale wygląda to na kolejny chaos”.
Czy Szkocja dołączy do kalendarza WRC?
Choć projekt budzi kontrowersje, to rozmowy wciąż trwają, a szanse Aberdeen na goszczenie rundy WRC wydają się realne. W najbliższych miesiącach okaże się, czy miasto zdoła zabezpieczyć finansowanie i przekonać wszystkich interesariuszy do organizacji tak dużego wydarzenia sportowego.