Kluby Ekstraklasy wydają więcej niż zarabiają. Mamy wyniki raportu

3 tygodni temu

Badacze z Institute for Sport Governance przeanalizowali wszystkie kluby pod kątem odpowiedzialności finansowej. Co im wyszło? Że większość z nich w ostatnich sezonach wydało więcej pieniędzy, niż zarobiło, a spora część nie generuje zysków z codziennej działalności. Mówiąc wprost: kiepsko jest u nich z zarządzaniem swoimi finansami. Choć jest też kilka pozytywnych wyjątków, na których reszta może się wzorować.

Spis treści

  1. Jak kluby Ekstraklasy zarządzają finansami?
  2. Widzew odosobniony. W Łodzi świetnie zarządzają finansami
  3. Ekstraklasa finansowa, czyli potrzeba poprawy

Widzew najbardziej odpowiedzialnym społecznie klubem Ekstraklasy

Jak kluby Ekstraklasy zarządzają finansami?

Odpowiedzialność finansowa – co się za tym kryje? W raporcie przygotowanym przez Institute for Sport Governance czytamy, iż „zrównoważony sposób zarządzania finansami”. Tak naprawdę więc to, z czym mierzy się większość z nas na co dzień. Dostosować wydatki do swoich przychodów; nie wydawać pieniędzy, których się nie ma; dobrze planować budżet; wypracować nadwyżki kapitału na wypadek gorszych czasów.

I tak dalej, i tak dalej. Czemu jednak to tak istotne? Klub to w końcu organizacja wydająca swoje pieniądze, jeżeli będzie nimi źle zarządzać – ucierpi tylko ona. Tyle że… nie do końca. Wielokrotnie przekonywaliśmy się już, iż drużyny sportowe z problemami dotowane są choćby z budżetów miast.

Jak czytamy w raporcie:

„Problemy będące pochodną niezrównoważonego zarządzania finansami są obecne również w klubach PKO BP Ekstraklasy, co wyraża się choćby brakiem płynności. Podobne sytuacje są zwykle przyczynkiem do dyskusji dopiero wtedy, gdy stan finansów organizacji jest bardzo trudny. Tymczasem zła sytuacja finansowa wpływa choćby na potencjał do pozytywnego wpływu społecznego klubów. Biorąc pod uwagę skłonność części jednostek samorządu terytorialnego do finansowania klubów, można powiedzieć, iż za te wcześniejsze decyzje w klubach płacą bezpośrednio mieszkańcy”.

PEŁEN RAPORT ZNAJDZIECIE W TYM MIEJSCU

Innymi słowy – kluby źle wydają pieniądze, więc dotuje je miasto. Dotuje je miasto, więc cierpią jego mieszkańcy, bo pieniądze te mogłyby być przeznaczone na inne, być może potrzebniejsze czy przydatniejsze działania. Wypada tu też zaznaczyć, iż nie wszyscy są przecież kibicami tego konkretnego klubu czy fanami piłki nożnej w ogóle. A to też ich pieniądze, środki, które mają ułatwić im życie.

Stąd tym istotniejsze staje się to, by kluby piłkarskie dobrze zarządzały swoimi środkami finansowymi.

Jak to wygląda w praktyce wśród drużyn PKO BP Ekstraklasy?

Widzew odosobniony. W Łodzi świetnie zarządzają finansami

Brane pod uwagę we wspomnianym już raporcie są cztery konkretne czynniki odpowiedzialności finansowej. Są to:

  • Dodatni kapitał własny (aktywa w ostatnim sezonie przewyższają zobowiązania – klub ma dodatnie netto zasoby finansowe, co stanowi podstawowy wyznacznik wypłacalności długoterminowej).
  • Balans finansowy (przychody z trzech ostatnich lat są minimum równe kosztom poniesionym przez klub).
  • Dodatnie przepływy operacyjne (w przynajmniej dwóch z ostatnich trzech lat – chodzi tu o to, czy podstawowa działalność klubów, taka jak sponsoring, bilety czy merchandising, regularnie generuje gotówkę).
  • Wskaźnik płynności bieżącej (miara zdolności klubu do pokrycia bieżących zobowiązań krótkoterminowych majątkiem obrotowym – gotówką, należnościami czy wygenerowanymi uprzednio zapasami).

Oceny są proste – klub w każdej z kategorii dostaje albo 1, albo 0. Nic pomiędzy, bo albo jesteś wypłacalny, albo z wypłacalnością masz problemy. Które kluby oceniono więc pozytywnie w tym raporcie – to jest które otrzymały przynajmniej trzy z czterech punktów?

Nie jest to szerokie grono – zaliczają się do niego Widzew Łódź, Lech Poznań, Jagiellona Białystok oraz Stal Mielec. Niespodzianką może tu być obecność ostatniego z tych zespołów.

Stal punkt straciła tylko w pierwszym punkcie – dodatniego kapitału własnego, a więc posiadała więcej zobowiązań niż aktywów. Nie jest to jednak tak dużym problemem, jak mogłoby być, bo mielczanie generują zyski z podstawowej działalności klubu, są w stanie pokryć bieżące zobowiązania oraz mają co najmniej neutralny balans finansowy w ostatnich trzech latach.

Stal Mielec

Stal Mielec w okresie 2024/25 spadła z Ekstraklasy, ale była jednym z zespołów, który najlepiej radził sobie z zarządzaniem finansami. Fot. Newspix

Innymi słowy – Stal pod kątem finansów jest dobrze zarządzana, a przynajmniej tak to wygląda w ocenianych zakresach. Pytaniem pozostaje, oczywiście, czy po spadku do I ligi, którym skończył się dla mielczan poprzedni sezon, sytuacja się nie zmieni.

Lech i Jagiellonia również straciły po jednym punkcie. Poznaniakom uciekł on w przypadku balansu finansowego – w ostatnich trzech latach wydali więcej niż zarobili – jednak biorąc pod uwagę, iż pozostałe wskaźniki są dodatnie, nie stanowi to większego problemu. Jagiellonia z kolei ma problem z dodatnimi przepływami operacyjnymi, ale iż mimo tego wychodzi co najmniej na zero w balansie finansowym – wszystko jest we względnym porządku.

Wzorem jest jednak Widzew Łódź.

To bowiem jedyny klub w Ekstraklasie, który w każdej z tych kategorii otrzymał punkt. A więc jest wypłacalny, generuje przychody, którymi pokrywa koszty i jest w stanie w każdej chwili spłacić bieżące zobowiązania. W Łodzi wygrali więc i pod kątem odpowiedzialności finansowej, i pod kątem odpowiedzialności społecznej – inne kluby powinny zerkać na to, jak z tymi zagadnieniami radzą sobie widzewiacy.

Szczególnie jeżeli chodzi o finanse. Bo ekip, które mogą mieć (lub: już mają) z nimi problemy jest w Ekstraklasie sporo.

Ekstraklasa finansowa, czyli potrzeba poprawy

Aż dziewięć klubów – a więc połowa ligi! – nie spełniło co najmniej dwóch z czterech punktów dotyczących zrównoważonego zarządzania finansami. Co gorsza, pięć z nich… nie otrzymało żadnego plusa – we wszystkich kategoriach wlepiono im minusy, za którymi pójść powinny uwagi do dziennika. I to takie na czerwono.

Zera w każdym aspekcie zanotowały: Lechia Gdańsk, Piast Gliwice, Puszcza Niepołomice, Radomiak Radom i Korona Kielce.

Dla Puszczy to problem tym większy, iż nie tylko spadła ona z Ekstraklasy – co automatycznie wygeneruje mniejsze zyski w tej kampanii – ale też kiepsko radzi sobie pod względem sportowym w trwającym sezonie I ligi. Pozostałe wymienione tu kluby to z kolei ekipy znane z tego, iż regularnie otrzymują miejską pomoc.

Miasto Gdańsk zapowiedziało na przykład przed sezonem, iż wspomoże Lechię kwotą 10 milionów złotych (nie po raz pierwszy), w budżecie Gliwic na rok 2025 przeznaczono 12 milionów na pomoc dla Piasta, Radomiak jest wspomagany przez miasto choćby w zakresie wypłacalności pensji zawodników (rocznie na poziomie ponad 3 milionów złotych), z kolei Koronę wielokrotnie dokapitalizowywało miasto – również w okresie, gdy pożyczki klubowi z powodu jego sytuacji finansowej odmówiły banki.

Lechia Gdańsk i Widzew Łódź

Mecz Lechii Gdańsk z Widzewem Łódź – klubów znajdujących się na dwóch końcach skali odpowiedniego zarządzania finansami. Fot. Newspix

Oczywiście, możliwe, iż miejska pomoc z czasem przełoży się na uregulowanie finansów i kluby zaczną wychodzić na plus… jednak dotychczasowe doświadczenia z wieloma drużynami każą zakładać, iż tak się nie stanie. Co tylko potwierdza słuszność wcześniejszej uwagi – tej, iż za kluby sportowe często ostatecznie płacą mieszkańcy.

Bywa jednak, iż klub punktuje stosunkowo nisko, ale jest finansowany w dużej mierze za sprawą środków prywatnych. Po jednym oczku zyskały na przykład Raków Częstochowa, Pogoń Szczecin czy Motor Lublin, wszystkie ze stosunkowo bogatymi i inwestującymi w zespoły właścicielami. Ale jeden punkcik otrzymał też Górnik Zabrze (za co najmniej neutralny balans finansowy), a to już zupełnie inna historia.

Jak więc widać – w Ekstraklasie pod kątem odpowiedzialności finansowej jeszcze sporo pozostaje do zrobienia. Przede wszystkim kluby powinny zwrócić uwagę na swój balans finansowy (to najrzadziej spełniany wskaźnik), bo punkt otrzymały tu tylko Widzew, Stal, Jagiellonia oraz, o dziwo, wspomniany Górnik. Innymi słowy – ekipy z Ekstraklasy wydają więcej, niż zarabiają. Bywa, iż ponad stan.

A potem kończy się to problemami.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

  • Kamil Grosicki zmieni klub? Działacz Widzewa Łódź zabrał głos
  • Papszun opuści Raków? Ta zmiana przepisów spadła Legii jak z nieba
  • Marek Papszun blisko Legii Warszawa! Tylko jedna przeszkoda [NEWS]

Fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału