Legia Warszawa odpadła już z Ligi Europy po dwumeczu z AEK-iem Larnaka. W Ekstraklasie też nie jest idealnie. Stołeczna drużyna w najlepszym wypadku gra średnio, a zdarzają się jej też duże wpadki - takie jak remis 0:0 z Arką Gdynia czy porażka 0:1 z Wisłą Płock.
REKLAMA
Zobacz wideo Swoboda z najlepszym wynikiem w sezonie. "Troszeczkę mnie coś zabolało"
Rewolucja w Legii? Może odejść aż pięciu zawodników!
To właśnie mecz z Wisłą Płock miał spowodować zamieszanie w klubowych gabinetach - informuje portal legionisci.com. "Dyskutowano o ostatnich wynikach, personaliach i kwestiach mentalnych w drużynie" - czytamy. Wnioski, które wyciągnięto? W Legii potrzeba zmian - i z tym mieli zgodzić się wszyscy najważniejsi ludzie w klubie. "Legia szykuje wstrząs" - podsumował serwis.
"Jak słyszymy, w grę wchodzi pożegnanie choćby z pięcioma zawodnikami! Chodzi zarówno o sprzedaż jednego lub dwóch graczy, jak i o dwa bądź trzy wypożyczenia. Niektóre decyzje mogą zaskoczyć wszystkich. A skoro będą odejścia, to będą także transfery przychodzące. Od początku okienka w klubie mówiło się o potrzebie sprowadzenia skrzydłowego, a trener chciałby mieć w kadrze także zawodnika o charakterystyce klasycznej dziesiątki" - zauważa portal.
Niecałą godzinę po tym, jak pojawił się ten artykuł na stronie legionisci.com, serwis goal.pl poinformował o zainteresowaniu Legii skrzydłowym Elie Youanem. To piłkarz grający w szkockim Hibernianie, czyli w drużynie, z którą w czwartek piłkarze Edwarda Iordanescu zagrają w eliminacjach do Ligi Konferencji.
"Rozmawialiśmy z kilkoma osobami, które znają go z boiska i zgodnie mówią, iż na skrzydle Legii robiłby różnicę. Oczywiście, są też pewne 'ale' jak choćby ostatni sezon, w którym zagrał na wszystkich frontach 15 spotkań, strzelając dwa gole i zaliczając dwie asysty" - informuje portal.
Okazuje się też, iż nowemu skrzydłowemu - ktokolwiek nim nie zostanie - Legia jest w stanie zapewnić małą fortunę. Klub ma być gotowy na zaoferowanie choćby 400 tysięcy euro rocznej pensji. Do tego ma dojść kwota transferu, która wyniesie kolejne kilkaset tysięcy euro.