Już w środę we Wrocławiu odbędzie się wielkie piłkarskie święto. Na stadionie Tarczyński Arena o godz. 21 rozpocznie się bowiem finał Ligi Konferencji: Real Betis - Chelsea. Oba te zespoły w ćwierćfinale tych rozgrywek wyeliminowały polskie drużyny. Real Betis okazał się lepszy od Jagiellonii Białystok, a Chelsea od Legii Warszawa.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski nie przyleci na kadrę! "Emocje są ogromne"
Kibice z Hiszpanii ruszyli do Wrocławia. Wtedy zaczął się koszmar
Spore problemy w podróży do Wrocławia przeżywają kibice Realu Betis. Około trzydziestoosobową grupę kibiców, która chciała dostać się na środowy mecz, spotkała przykra niespodzianka w poniedziałek wieczorem na lotnisku w Maladze. Ich lot liniami WizzAir do Gdańska o godz. 21.40 został opóźniony, a potem odwołany.
Firma zapewniła fanom, iż polecą innym samolotem we wtorek. Były jednak kolejne przesunięcia, bo lot najpierw miał być w południe, potem o godzinach 14.30, 18.30. Wreszcie kibice dostali wiadomość, iż lot może nie dojść do skutku przed godz. 19.
- Gdy przyjechaliśmy na lotnisko, od razu zobaczyłem, iż lot do Gdańska jest opóźniony. Najpierw powiedziano nam, iż to nagły wypadek medyczny. Potem do godz. 23 nie dostaliśmy żadnej informacji, aż w końcu dowiedzieliśmy się, iż będziemy lecieć we wtorek o godz. 11.40. To jednak nie koniec. We wtorek o godz. 7 rano otrzymaliśmy e-mail, iż lot ponownie jest opóźniony. O godz. 8 byliśmy więc już na lotnisku i zaczęliśmy szukać innych rozwiązań. To, co się wydarzyło na lotnisku to jakieś szaleństwo - opowiedział Curro, jeden z poszkodowanych gazecie Diario de Sevilla.
Przyznał on też, iż sporo ludzi straciło sporo pieniędzy, a część kibiców wciąż nie znalazło rozwiązania na dostanie się na mecz.
Zobacz: Tak szef UEFA mówi teraz o Rosji i Rosjanach. "To tylko dzieci"
- Straciliśmy rezerwację samochodu do wynajęcia. I musieliśmy zapłacić za kolację wczoraj wieczorem w hotelu. A teraz znaleźliśmy rozwiązanie, czyli zapłacić za kolejny lot. Wsiadamy do samolotu z Malagi do Charleroi. A dziś po południu trzech z nas leci z Brukseli do Krakowa o godz. 18.30. A pozostała piątka leci z Brukseli do Katowic o godz. 20.30. Oznacza to, iż podróż kosztowała nas około 400 euro więcej, bo musieliśmy szukać lotów na ostatnią chwilę. I wiem, iż wielu kibiców Betisu, którzy mieli lecieć samolotem z Malagi do Gdańska, wciąż jest na lotnisku bez rozwiązania, ponieważ samoloty są pełne - dodał Curro.
Zapraszamy Państwa na relację na żywo z meczu Real Betis - Chelsea na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.