Była 46. minuta. Wszystkie oczy na Grabarę i stało się to

4 godzin temu
Kamil Grabara bohaterem Wolfsburga! Bramkarz pokazał się z kapitalnej strony w meczu z HSV. W doliczonym czasie pierwszej połowy Polak obronił rzut karny, który dałby rywalom wyrównanie 1:1.
W sobotnie popołudnie Kamil Grabara rozegrał mecz Bundesligi. VfL Wolfsburg udał się na wyjazdowe starcie z Hamburgerem SV. Podopieczni Paula Simonisa nie najlepiej sobie radzą w tym sezonie, więc muszą punktować, by zapewnić sobie utrzymanie w lidze. Ostatni raz te drużyny mierzyły się ze sobą w lidze w... 2018 roku. Wówczas górą byli piłkarze HSV, którzy wygrali 3:1. Teraz polski bramkarz im na to nie pozwolił.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki zderzył się z poziomem gry za granicą. "Kapitan mnie złapał za fraki i wyklinał"


Kamil Grabara bohatem Wolfsburga
Gola na 1:0 VfL Wolfsburg zdobył już w 15. minucie. Kapitalną indywidualną akcją popisał się Adam Daghim, który nie dał szans bramkarzowi rywali. Po stracie gola piłkarze HSV szukali szans na wyrównanie, a dogodną okazję wypracował im... defensor Wilków.


W doliczonym czasie gry arbiter podyktował rzut karny dla HSV po faulu Konstantinosa Koulierakisa. Do "jedenastki" podszedł Ransford Konigsdorffer, który stanął oko w oko z Kamilem Grabarą. Zawodnik wziął rozbieg u strzelił w swoją lewą stronę. Polak wyczuł intencje strzelca, a iż próba nie była na tyle precyzyjna, bez problemu uchronił swój zespół od straty gola. Jeden z zawodników Hamburgera SV próbował jeszcze dobijać, ale defensorzy Wolfsburga utrudnili mu to i piłka poleciała nad bramką.
Po tej kapitalnej paradzie drużyna Wilków podbiegła do Grabary, by pogratulować mu fenomenalnej interwencji i podziękować za uratowanie ich od straty gola. Chwilę później arbiter zaprosił piłkarzy na przerwę.


Wolfsburg nie wypuścił zwycięstwa z rąk
W drugiej połowie swoje okazje do strzelenia gola miały obie drużyny. W 52. minucie Miro Muheim próbował zaskoczyć Kamila Grabarę, ale jego próba była niecelna. Trzy minuty później akcja była już z drugiej strony, ale Aaron Zehnter minimalnie chybił.


W doliczonym czasie gry (90+4') Joakim Maehle spróbował swoich sił z dystansu, ale również nie nastawił celownika. Ostatecznie ten mecz zakończył się zwycięstwem 1:0 przez Wolfsburg. Jednym z bohaterów tego starcia był oczywiście Kamil Grabara.
Zobacz też: Wszystkie oczy na Michała Karbownika. Niestety
Dzięki temu triumfowi Wolfsburg przesunął się z ośmioma "oczkami" na 12. lokatę i wyprzedził m.in. Hamburger SV, który jest jedną pozycję niżej z takim samym dorobkiem punktowym. Kolejny mecz Wolfsburg rozegra już 28 października w Pucharze Niemiec. Ich rywalem będzie Holstein Kiel - klub Tymoteusza Puchacza, z którego jest wypożyczony do azerskiego Sabah FK.
HSV - Wolfsburg (0:1)
Gole: Daghim (15')


Składy:
HSV: Heuer Fernandes - Muheim, Elfadli, Vusković, Capaldo, Mikelbrencis - Remberg, Lokonga - Dompe, Philippe, Kongisdorffer
Wolfsburg: Grabara - Kumbedi, Seelt, Koulierakis, Zehnter, Vini Souza, Arnold, Eriksen - Daghim, Amoura, Wind
Idź do oryginalnego materiału