W poprzedniej kolejce Piast Gliwice brał udział w jednym z najnudniejszych meczów tego sezonu. Mecz z Radomiakiem Radom skończył się wynikiem 0:0. Trudno było nie odnieść wrażenia, iż gliwiczanie myślami znajdują się już na urlopie - w końcu utrzymanie już jest, a na europejskie puchary nie ma szans.
REKLAMA
Zobacz wideo To on pozbawił Barcelonę finału Ligi Mistrzów! Żelazny: To niezwykła historia
Motor miał już Piasta na widelcu. Nagle gliwiczanie się przebudzili
Dzisiejszy mecz z Motorem Lublin zaczął się dla Piasta tak, jakby wciąż trwało spotkanie z Radomiakiem. Na początku gliwiczanie byli kompletnie nieobecni. I słono za to zapłacili, bo gospodarze już w 3. minucie meczu wyszli na prowadzenie. Po ładnej akcji bramkę na 1:0 zdobył Jean-Kevin Augustin.
Motor się nie zatrzymywał. Już kilka minut później mogło być 2:0. Mbaye Ndiaye posłał świetne podanie z lewej strony boiska do Michała Króla. Piasta przed stratą tej bramki uratował Frantisek Plach.
Wtedy mogło się wydawać, iż Motor wygra ten mecz bez większego problemu, ale gliwiczanie udowodnili, iż jeszcze stać ich na dostarczenie jakichkolwiek pozytywnych emocji swoim kibicom. W 28. minucie Piast zabawił się przed polem karnym gospodarzy. Grzegorz Tomasiewicz zaskoczył obrońców oraz bramkarza Motoru, gdy zdecydował się na podanie do Tomasa Huka. Słowak huknął pod poprzeczkę i doprowadził do remisu.
Trzy minuty później było już 2:1 dla Piasta. We własnym polu karnym trafiony w rękę został Augustin. Bramkę z rzutu karnego również zdobył Tomas Huk.
Kuriozalny gol dla Piasta. Motor sam sobie zrobił krzywdę
Po przerwie gospodarze się skompromitowali. Trudno inaczej nazwać to, co się stało w 59. minucie. Paweł Stolarski chciał zagrać z autu do bramkarza, ale zrobił to zdecydowanie za lekko. Do piłki dopadł Michał Chrapek, który wygrał pojedynek z golkiperem i strzelił jedną z najłatwiejszych bramek w karierze - musiał jedynie trafić do pustej bramki.
Niecałe 10 minut później było już 4:1. Szybką akcję Piasta wykończył Maciej Rosołek. Asystę zanotował wprowadzony po przerwie Thierry Gale, który ciągle sprawiał problemy obrońcom gospodarzy.
Niektórzy kibice gospodarzy nie mogli na to patrzeć. Kamera Canal+ już w 82. minucie pokazała fanów, którzy opuszczali stadion.
Piast dzięki tej wygranej zachowuje szansę na zakończenie sezonu w górnej połowie tabeli. w tej chwili gliwiczanie zajmują 11. miejsce, ale siódmy w tabeli Górnik Zabrze ma zaledwie jeden punkt przewagi.