Kibice wściekli na Canal+. Gigantyczna burza w pierwszy dzień Ligi Mistrzów

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Manon Cruz


Wróciła Liga Mistrzów! Rozgrywki, na które co sezon czekają kibice z całego świata, doczekały się odświeżonej formy. Zniknęła faza grupowa - jest faza ligowa, w której wszystkie zespoły są w jednej zbiorczej tabeli. Polscy fani przeżyli jeszcze jedną, dodatkową zmianę. Ligę Mistrzów transmituje nie Polsat - jak to miało miejsce ostatnio - a Canal+. Niektórzy już żałują. Wszystko przez jedną decyzję.
Aż 18 spotkań na przestrzeni trzech dni. Hity, które przed telewizory przyciągną wielu niedzielnych fanów. Tylko w pierwszej kolejce zaplanowano takie spotkania jak AC Milan - Liverpool, Manchester City - Inter i AS Monaco - FC Barcelona. Wydaje się, iż Canal+ przejął prawa do pokazywania Ligi Mistrzów w najlepszym możliwym momencie.


REKLAMA


Zobacz wideo Andrzej Kowal, trener Gorzowa: Spadają trzy zespoły, więc nikt nie odpuści


Wpadka Canal+ na start Ligi Mistrzów. Kibice będą musieli się przyzwyczaić. "Dzieło szatana"
Ze zmiany nadawcy cieszyło się też liczne grono kibiców. Telewizja Polsat w ostatnich latach zyskała wielu krytyków. Fani narzekali na jakość komentarza, wpadki, słabą otoczkę wokół rozgrywek. Wydawało się, iż Canal+ będzie musiało się postarać, żeby nadszarpnąć ich zaufanie. A jednak stacji to się udało. Wszystko przez decyzję, żeby tuż przed rozpoczęciem meczu... pojawiła się reklama.


Już po wyjściu piłkarzy na boisko, ale jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Fani mogli być skonsternowani, bo reklama pojawia się nagle, bez żadnej zapowiedzi, gdy normalnie w tym czasie realizator pokazuje składy obu drużyn. Reakcje na takie zdarzenie są oczywiście zdecydowanie negatywne.
"Macie wy mózg w Canal+, żeby na hymnie LM puszczać reklamy?", "Czy wy serio puściliście reklamy w trakcie hymnu Canal+? Jesteście poważni?", "Strasznie późne wejście z transmisją, brak hymnu, reklamy między wejściem a startem meczu. Mega, mega żenada", "Hahahah puścili reklamy w C+ po hymnie LM z murawy" - czytamy w niektórych komentarzach w mediach społecznościowych. Decyzja telewizji jest krytykowana również pod postami Canal+ na Twitterze.
"Widzę, iż daliście nową wersję wpisu. Więc raz jeszcze. Dlaczego w dodatkowo płatnych kanałach są reklamy i nie widzimy składu gospodarzy meczu?" - pisze jeden z kibiców. "Dobre fikołki tam trzaskacie. Reklamy w trakcie prezentacji składów, kasowanie posta z nieprzychylnymi komentarzami. Co jeszcze wymyślicie?" - dodaje inny.


"Reklama podczas prezentacji składów meczu Ligi Mistrzów w Canal+ Sport to dzieło szatana. To jest do tego stopnia niekomfortowe, iż nie powinno być wyższych cen za paczkę z LM. Koszt paczki sportowej w C+ i tak jest niemały. Pieniądze to nie wszystko" - uważa Kamil Siałkowski z Gazeta.pl.


Kibice muszą się jednak przyzwyczaić do takich widoków. O tym, iż tak teraz będą wyglądać transmisje z każdego meczu Ligi Mistrzów, informowaliśmy już w sierpniu.
- To najbardziej prestiżowe lokowanie marek podczas spotkań Ligi Mistrzów, jakie dotychczas umożliwiała telewizja. W momencie hymnu już 100 proc. uwagi widzów i fanów Ligi Mistrzów jest na małym ekranie, a więc też na spocie, który będzie emitowany tuż przed rozpoczęciem gry - chwalił się wtedy Bartosz Kuczyński z Group One media - spółki, która wykupiła prawa do emisji reklam tuż przed każdym ze 167 meczów Ligi Mistrzów.
Te osoby, które będą chciały oglądać Ligę Mistrzów w Canal+, a którym nie podoba się ta zmiana, będą musiały przełknąć naprawdę gorzką pigułkę.
Idź do oryginalnego materiału