Kenijczyk i Etiopka tryumfują na ulicach Paryża. Ponad 55 tys. finiszerów!

5 dni temu

55 495 biegaczy z całego świata dotarło do mety niedzielnego Schneider Electric Marathon de Paris 2025. Zgodnie z przewidywaniami bieg zdominowali zawodnicy z Afryki.

Maraton w Paryżu to obok Nowego Jorku, Londynu, Berlina i Chicago jeden z pięciu największych na świecie biegów na dystansie 42,195 km. Trasa prowadzi przez serce miasta – spod Łuku Triumfalnego na Polach Elizejskich, przez Lasek Vincennes i Boulogne – oferując niezwykłą scenerię i widoki na najbardziej znane paryskie zabytki.

Biwott znów najlepszy

W rywalizacji mężczyzn w głównej roli wystąpił Benard Biwott, zaledwie 23-letni Kenijczyk. Do Paryża przyleciał na swój dopiero drugi maraton w życiu. Zadebiutował w ubiegłym roku we Frankfurcie i od razu wygrał bieg ze znakomitym czasem 2:05:54.

Wczoraj w stolicy Francji Kenijczyk był jeszcze szybszy i zaimponował kibicom atomowym przyspieszeniem na 33 kilometrze trasy. Oderwał się wtedy od prowadzącej dziewiątki zawodników i samotnie pomknął po zwycięstwo, nie oglądając się za siebie. Wpadł na metę z wynikiem 2:05:25, o prawie minutę gorszym od rekordu trasy (2:04:21).

fot. Victor Barcus/ A.S.O

– Jestem naprawdę szczęśliwy. To był bardzo trudny bieg, ale dałem z siebie wszystko — powiedział na mecie rozpromieniony zwycięzca.

Za nim finiszowali Ibrahim Hassan z Dżibuti (2:06:13) oraz kolejny z Kenijczyków Sila Kiptoo (2:06:21).

Hassan Chahdi, faworyt gospodarzy, wycofał się w połowie dystansu. Najwyżej sklasyfikowanym Francuzem został Jason Pointeau (2:13:36), który zajął piętnaste miejsce.

Jak chodzi o Polaków, to najszybszi wczoraj w Paryżu byli Karol Jastrzębski (2:35:21), Marcin Wojewoda (2:46:17) i Łukasz Kurek (2:51:26).

Etiopka spełniła marzenie

W biegu kobiet emocje sięgnęły zenitu na ostatnich dziesięciu kilometrach. Po ostrożnym początku cztery biegaczki oderwały się od reszty, ale to Etiopka Bedatu Hirpa ostatecznie wygrała z czasem 2:20:45. To jej piąte maratońskie zwycięstwo w karierze – poprzednio tryumfowała w Atenach, Pradze, Rijadzie i Dubaju.

fot. Victor Barcus/ A.S.O

– Krzyczałam na mecie, bo bardzo zależało mi na zwycięstwie w Paryżu. To marzenie się spełniło — mówiła po zawodach Bedatu Hirpa.

Zaledwie cztery sekundy po Etiopce finiszowała jej rodaczka Dera Dida, a podium zamknęła Kenijka Angela Tanui (2:21:07).

Najlepsza z Francuzek Loréna Meningand ukończyła bieg na dwunastym miejscu z czasem 2:36:33. Najszybsze trzy Polki wczoraj w Paryżu to Monika Mróz (2:58:25), Elżbieta Rutkowska (3:11:27), Anna Księżyk (3:20:17).

red

fot. w nagłówku A.S.O

Idź do oryginalnego materiału